Mała Nyla przyszła na świat w 22 tygodniu ciąży. Była zbyt mała, by samodzielnie oddychać, czy jeść. Od razu trafiła na oddział intensywnej terapii dla noworodków, wspomagana przez maszyny. Ważyła wtedy ledwie pół kilograma i mierzyła zaledwie 27 cm, co czyniło ją "mikrowcześniakiem". Lekarze nie dawali zbyt dużych szans na przeżycie, ale podjęli próbę, by uratować dziecko. Nyla każdego dnia stawała się coraz silniejsza, co szczególnie cieszyło jej rodziców. Po sześciu miesiącach walki – opuściła mury szpitala.
Nyla Brooke Haywood urodziła się 17 listopada za pomocą cesarskiego cięcia. Poród nastąpił w 22 tygodniu ciąży, po tym, jak u jej matki, NaKeyi, zdiagnozowano stan przedrzucawkowy – niebezpieczne nadciśnienie, które mogło doprowadzić do śmierci zarówno dziecka, jak i matki. Dziewczynka była tak mała, że nazwano ją "mikrowcześniakiem", jednak tym samym nie dawano zbyt dużych szans na przeżycie. Podjęto jednak długą i mozolną walkę, która nie dawała gwarancji na zwycięstwo.
Zaraz po porodzie trafiła do inkubatora, jej "mikrociałko" podłączono do aparatury umożliwiającej przeżycie – w tym także oddychanie, bo płuca małej Nyli nie były jeszcze do końca wykształcone. Dziewczynka jednak okazała się małą wojowniczką, która z dnia na dzień udowadniała swoją wielką siłę – przybierając na wadze i nabierając nowych umiejętności.
Sześć miesięcy mieniło, zanim podjęto decyzję o możliwości opuszczenia przez nią murów szpitala. Teraz jest już w domu, otoczona miłością rodziców i bliskich jej osób.
Chociaż najgorsze już za Nylą, to jednak jej walka wciąż trwa. Jako skrajny wcześniak musi być pod stałą opieką lekarzy i specjalistów. Nyla, na różnych etapach swojego życia, będzie wymagała regularnych badań kontrolnych, aby obserwować wszelkie przyszłe komplikacje, które czasami (chociaż nie zawsze) pojawiają się w przypadku tak małych dzieci.
Będąca "mikrowcześniakiem" Nyla przeżyła dzięki swojej woli życia, otoczona najlepszą opieką, ale też miłością. Co więcej, nie wystąpiły też u niej prawie żadne powikłania medyczne, które towarzyszą dzieciom skrajnie wcześnie urodzonym. Mowa o krwotokach wewnętrznych, czy chociażby problemami z płucami albo sercem.