Masz małe dzieci w domu i często robisz pranie? Pamiętaj o każdorazowym zamykaniu drzwi od pralki. Tu nie chodzi tylko o względy estetyczne, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo maluchów. Niewielu rodziców jest świadomych tego, jakie niebezpieczeństwo czyha w łazience. Mówi o tym medyczka na swoim instagramowym profilu. Warto poświęcić chwilę i przeczytać ten post.
Specjaliści od prania są tu zgodni. Pralka po zakończonym cyklu prania powinna zostać otwarta, aby jej wnętrze mogło wyschnąć i się wywietrzyć. Ustrzeże to nas przed rozwojem bakterii, drobnoustrojów, a nawet pleśni, ale także uchroni przed nieprzyjemnym zapachem. Jednak jeśli w domu mamy małe dzieci, powinniśmy zrezygnować z tego pomysłu. Dlaczego? Wspomina o tym medyczka, założycielka instagramowego profilu @cprkids, którego celem jest edukacja rodziców w rozpoznawaniu niektórych chorób, ale też zapewnienia odpowiedniej opieki dzieciom.
Otóż ten pozornie drobny szczegół może stać się źródłem niebezpieczeństwa. "Jeśli masz małe dzieci w domu, trzymaj je zamknięte. Konieczność czyszczenia pleśni lub znalezienia alternatywnych sposobów zapobiegania jej gromadzeniu może być uciążliwa, ale pozostawienie otwartej pralki może stanowić zagrożenie. Zdarzało się, że niemowlęta zostały uwięzione w urządzeniach, które pozostawiono otwarte, co skutkowało tragediami" – ostrzega medyczka Sarah Hunstead.
Oczywiście nie jest to zasada, której musimy przestrzegać ciągle i zawsze. "Nie ma twardej i szybkiej zasady - albo jesteś pewien, że twoje dzieci rozumieją, że nigdy nie wchodzą do maszyny, albo są na to za duże" – dodała w komentarzu medyczka.
W domu, czy poza nim – na maluchów, ale także i starsze dzieci – może czyhać wiele niebezpiecznych sytuacji. Nagrzany piekarnik, gotujący się obiad, szklany kubek, czy otwarte drzwi od pralki. Jako rodzice też nie jesteśmy w stanie wszystkiemu zaradzić, toteż najważniejszą poradą i zasadą, którą warto wprowadzać od najmłodszych lat, jest rozmowa i tłumaczenie tego, co można, a co jest zabronione.
Maluchy, chociaż jeszcze nie do końca potrafią się komunikować, są bardzo pojętne i naprawdę dużo rozumieją. Taka rozmowa zadziała lepiej niż ciągłe zakazy i nakazy.