Wyprawił synowi "świecką komunię". Prezent mógłby nie spodobać się księdzu

"Świeckie komunie" stają się coraz popularniejsze. Dlaczego? Rodzice, którzy nie chodzą do kościoła, nie biorą udziału w życiu parafii, czy po prostu określają się jako niewierzący, chcą podobnych imprez dla swoich dzieci. Jednak tu nie chodzi tylko o prezenty. Podobną imprezę zorganizował jeden z ojców dla swojego syna. W sieci oczywiście zawrzało.

O tym, czy dziecko ma przystąpić, czy też nie do pierwszej komunii świętej, decydują rodzice. Trudno jednak dziwić się rozczarowaniu malucha, jeśli cała klasa od kilku miesięcy opowiada w emocjach o przyjęciu komunijnym, prezentach, strojach, a on jeden jest z tego szaleństwa wyłączony. Dlatego niektórzy rodzice, którym nie jest po drodze z naukami Kościoła, idą o krok dalej. Nie rezygnują z komunii, ale wyprawiają ją w wersji "świeckiej". 

Zobacz wideo Chcesz zostać chrzestnym w 2024 roku? Od teraz będzie to trudniejsze

Przygotowania do komunii – warunki, które rodzice postawili chłopcu

Pewni rodzice, którzy są ateistami, postanowili wyprawić swojemu synowi "świecką komunię", a całe  wydarzenie zostało opisane Facebooku, na koncie Blog Złego Ojca. "Wszystko zaczęło się na dobre w sierpniu ubiegłego roku. Już wcześniej, przy okazji komunii znajomych i rodziny, zastanawialiśmy się nad tym, jak nasz pierworodny przeżyje fakt, że wszyscy wokół mają organizowaną imprezę z prezentami, a on nie. Jednak dopiero w wakacje postanowiliśmy zaprezentować nasz szatański (bo z czyjegoż innego podszeptu?) plan synkowi" – zaczął mężczyzna swoją opowieść. Chłopiec otrzymał propozycję, nad którą miał się zastanowić i podjąć decyzję. O co chodziło? Przede wszystkim o przygotowanie. Dzieci, które idą do pierwszej komunii świętej, biorą udział w dodatkowych naukach, chodzą na msze, zdają egzamin z katechizmu, uczą się modlitw i pieśni. Zatem chłopiec, który również miał dostać prezent, musiał na niego odpowiednio zasłużyć. W myśl umowy z rodzicami miał więc zapisać się na zajęcia dodatkowe. Padło na zajęcia lekkoatletyczne (dwa razy w tygodniu) i dodatkowy angielski (raz w tygodniu).

Okazało się, że obowiązki, których chłopiec się podjął, szybko przestały mu się jawić jako przykra konieczność. Jak dowiadujemy się z wpisu, syn blogera poczuł nawet wyrzuty sumienia, że miał dostać prezent za coś, co tak bardzo pokochał. Jednak umowa nadal obowiązywała i rodzice zamierzali się z niej wywiązać.

Z całą rodziną złożyli się na zestaw klocków lego z Harrym Potterem, konkretnie "Zamek Hogwart", bo ich syn jest fanem opowieści o czarodzieju. "W odróżnieniu od osób idących do normalnej komunii, mieliśmy zapas finansowy, bo nie musieliśmy kupować alby, gromnicy, opłacać strojenia kościoła, sponsorować księdza, nagradzać katechetki etc. Zresztą, porównując cenę zestawu, na który zrzuca się cała rodzina, z tym, co niektórzy wkładają do kopert, to w oczach niektórych wyjdziemy pewnie na skąpych rodziców" – dodał mężczyzna. 

Prezent wywołał ogromną radość u obdarowanego, choć mógłby wzbudzić niechęć niejednego księdza. (Zobacz: Ksiądz z TikToka ostrzega dzieci przed jedną książką. "W wielu przypadkach kończy się opętaniem").

Zrobili świecką komunię, a w sieci zawrzało

"Świecka komunia" została zorganizowana w domu i jak przyznał tata, połączona była z urodzinami młodszego syna. Było spokojnie, rodzinnie i zapewne bez wielkiego przepychu, o którym coraz częściej mowa (mam tu na myśli wynajęcie animatorów, dekoracji czy chociażby DJ). "Za nic nie odpuściłbym widoku radości naszego trzecioklasisty, który został nagrodzony za swój wielomiesięczny wysiłek [...] był po prostu jak zaczarowany. Śmiechy, uściski i wielka satysfakcja z tego, że zasłużył na ten wyjątkowy zestaw" - zakończył swój post tata.

Jak się jednak szybko okazało, świecka komunia odbiła się szerokim echem, a postawa "Złego Ojca" spotkała się z ostrą krytyką religijnych radykałów. Jak relacjonował w jednym z kolejnych postów i w swoim podcaście, świecka komunia jego syna była przedmiotem ożywionych dyskusji na katolickich grupach na Facebooku. Pojawiały się przykre słowa pod adresem rodziców i synów blogera. 

Trzeba przyznać, że wyjątkowo zabawnym było, gdy jeden z księży zaatakował mnie biblijnym wersem „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały". Dlaczego tak mnie to rozbawiło? Bo szukając kija, przedstawiciel Kościoła zapomniał, że wcześniejszy wers („Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata") śmiało można skierować do niego i jego kolegów.

"Zły Ojciec" przyznaje, że jego intencją nie jest zwalczanie religii, lecz po prostu relacjonowanie w sieci losów swojej rodziny". Zamierzam dalej dzielić się naszymi perypetiami ze wszystkimi, którzy mają ochotę się z nimi zapoznawać. Może czasami trafi się jakiś "ateistyczny" wpis, ale moim celem nie jest wojowanie z religiami. Niech sobie każdy wyznaje, co mu się żywnie podoba: od płonących kojotów, przez Króla Pawia, na Thorze i Jezusie kończąc. To sprawa jego i gajowego. Ale wymagając szacunku do swoich zwyczajów, zastanówcie się najpierw, czy wy sami szanujecie jakąkolwiek odmienność". 

Świeckie komunie coraz popularniejsze

Opisana historia miała miejsce ponad dwa lata temu, ale cały czas – zwłaszcza w okresie przygotowań do pierwszej komunii  – jest aktualna. Można wręcz założyć, iż podobnych imprez będzie tylko więcej. Z roku na rok spada bowiem liczba zadeklarowanych katolików, a także frekwencja na lekcjach religii. Rodziny nie chcą jednak rezygnować z rodzinnego wymiaru religijnych świąt, a świeckie alternatywy chrzcin czy komunii zyskują z każdym rokiem na popularności. Przykładem tego może być powstały stosunkowo niedawno zawód celebranta świeckich uroczystości, a właściwie - uroczystości humanistycznych.

 - Ceremonie humanistyczne skupiają się na momentach przejścia: małżonkowie stają się rodzicami, dwie osoby małżeństwem. Tu konkretny człowiek jest w centrum, a także jego relacje z innymi - wyjaśniała w rozmowie z eDzieckiem istotę tego typu wydarzeń Dominika Hermanowicz, mówczyni uroczystości humanistycznych. Całą rozmowę przeczytasz tutaj: Co zamiast chrztu? Teraz jest świecka alternatywa. "To piękna ceremonia".

Więcej o: