Paisley Morrison-Johnson zadziwiła rodziców i świat już w momencie narodzin. Wszystko przez to, że dziewczynka przyszła na świat, cierpiąc na zespół Beckwitha - Wiedemanna. Jak podaje serwis Wiemy.to, jest to "rzadka choroba genetyczna, która charakteryzuje się przerostem pewnych części ciała, zwykle języka". I to właśnie język Paisley był nienaturalnie duży, co niestety poważnie utrudniało dziecku funkcjonowanie, a rodzicom opiekę nad maluchem. Stąd konieczna okazała się interwencja chirurgiczna.
Mała Paisley od urodzenia miała ogromny język, przez który niemal się dusiła. Na szczęście po kilku dniach nauczyła się oddychać przez nos, dzięki czemu nie było już ryzyka uduszenia, ale dziewczynka wciąż nie mogła normalnie jeść. Przez to musiała być karmiona specjalną rurką, która dostarczała pokarm wprost do jej przełyku.
Dopiero w wieku sześciu miesięcy mogła przejść pierwszą operację zmniejszenia języka, co wprawdzie nie rozwiązało problemu do końca, ale bardzo pomogło dziecku, jak i rodzicom. Jakiś czas później przeprowadzono drugą i ostatnią operację języka u Paisley, która obecnie wygląda już całkiem normalnie. Teraz może rozwijać się jak inne dzieci i powoli uczyć mówić, co z przerośniętym językiem było niemożliwe.
Jak już wspomnieliśmy powyżej, mała Paisley cierpi na zespół Beckwitha - Wiedemanna. Jednym z jego głównych objawów jest hemihiperplazja, czyli przerost jednej części ciała bądź narządu, np. makroglosja, która jest właśnie przerostem języka. Inne symptomy tego schorzenia to (za serwisem Poradnik Zdrowie.pl):
W późniejszym wieku mogą się pojawić też inne problemy ze zdrowiem, m.in. hipoglikemia (zbyt nisko poziom cukru we krwi), problemy z sercem i nerkami, a także przerost nadnerczy czy możliwości rozwoju nowotworów.