Coraz więcej przestrzeni we współczesnym świecie jest przystosowanych do obecności małych dzieci. Na każdym kroku można znaleźć kąciki zabaw, w restauracji specjalne krzesełka dla najmłodszych gości to już standard, a w hotelach - łóżeczka na życzenie. Okazuje się, że są nawet biblioteki przyjazne rodzicom z maluszkami. I że nie każdemu się to podoba, bo biblioteka ma być ich zdaniem miejscem, w którym panuje cisza potrzebna do skupienia się na pracy lub nauce.
Jeden z użytkowników serwisu Reddit pochwalił się zdjęciem, które zrobił w swojej lokalnej bibliotece. Na zdjęciu widać stanowisko do pracy dla korzystającego z biblioteki, a przy nim mały ogrodzony kącik zabawy dla dziecka. Udostępnioną fotografię opatrzył komentarzem: "Moja biblioteka zorganizowała miejsce do nauki dla rodziców, którzy nie mogli zostawić dziecka w domu".
Zdjęcie zaskakującego rozwiązania szybko obiegło media społecznościowe. Na koncie ladbible na Instagramie wywołało dyskusję internautów. Część z nich była zachwycona pomysłem, uznali, że to nieoceniona pomoc dla rodziców, którzy np. muszą się uczyć do egzaminu, a nie mają w tym czasie co zrobić z dzieckiem. Jeden z internautów napisał: "Moja lokalna biblioteka ma podobne miejsce i dobrze funkcjonuje"; "To biblioteka publiczna, dostępna dla wszystkich. Dla dzieci także"; "Jestem pewna, że część biblioteki, w której znajdują się te kabiny, to część, gdzie hałas jest ok. Jeśli chcesz spokoju, idź do stref ciszy."
Pod udostępnionym zdjęciem przestrzeni dla dzieci pojawiło się także sporo komentarzy internautów, którzy taki pomysł uznali za zupełnie nietrafiony. Pisali: "To nie ma sensu. Uczenie się w bibliotece z dzieckiem obok nie różni się niczym od robienia tego w domu. Dlaczego biblioteka po prostu nie zapewniła pokoju opieki nad dziećmi? Większość ludzi nie chce być rozpraszana podczas nauki"; "To okropny pomysł. Biblioteki to ciche przestrzenie, a dzieci nie potrafią być cicho. Dlaczego dzieci muszą być włączone do każdej przestrzeni, jaka istnieje? Rodzice świadomie dokonali wyboru o posiadaniu dzieci, ale świat nie musi zaspokajać wszystkich ich potrzeb"; "Koniec z ciszą w bibliotece".