Nadchodzą kolejne zmiany w szkołach w 2024. MEiN teraz wzięło się za katechetów. "Idą ciężkie czasy"

Od jakiegoś czasu szkolnictwo przechodzi spore zmiany. Teraz nadchodzi kolejna nowość, która będzie dotyczyła lekcji religii i etyki, a szczególnie nauczycieli tych dwóch przedmiotów. A co konkretnie się zmieni? Zobaczcie sami.

O uczęszczanie na szkolne lekcje religii od dawna toczą się spory - jedni uważają, że te zajęcia wniosą do życia dzieci jakieś zasady moralne, inni z kolei zwracają uwagę na to, jak te lekcje są prowadzone i że są one jedynie zbędnym zapychaczem i tak obszernego planu zajęć. Zwłaszcza że obecnie coraz więcej dzieci i młodzieży przestaje uczęszczać na religię, bo nie widzi w niej żadnego sensu. Podobnie jest z lekcjami etyki, które często albo w ogóle nie są realizowane, albo w dziwnych godzinach, np. bardzo wcześnie rano bądź bardzo późno po południu. Stąd Ministerstwo Edukacji i Nauki (MEiN) chce wprowadzić pewne zmiany w tej kwestii. A jakie? Chodzi o większą elastyczność w organizacji lekcji religii, jak i etyki.

Zobacz wideo Co z religią w szkołach? Marcin Józefaciuk: Byłem rocznikiem, który religii był nauczany w salkach katechetycznych. To były świetne miejsca

Nadchodzą zmiany w lekcjach religii i etyki. Będzie można tworzyć grupy międzyklasowe

Jak podaje Portal Samorządowy.pl, w przeddzień majówki MEiN podał do konsultacji projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. A ściśle rzecz biorąc, ma się pojawić możliwość organizowania łączonych lekcji religii i etyki dla oddziałów przedszkolnych bądź klas z jednego rocznika. Choć nie bez ograniczeń. W jednej takiej grupie ma być maksymalnie 25 osób w klasach I - III szkół podstawowych i nie więcej niż 30 osób w klasach IV - VIII szkół podstawowych oraz wszystkich klas szkół ponadpodstawowych. I to bez względu na liczbę chętnych do uczęszczania na lekcje religii czy etyki. A to będzie oznaczało mniejsze zapotrzebowanie na nauczycieli tych przedmiotów i co za tym idzie, zwolnienia bądź zmniejszenie pensum. To nie podoba się Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", która już zapowiedziała, że nie zgodzi się na takie zmiany. 

Międzyklasowe lekcje religii i etyki. To nie podoba się Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania 

Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) nie ma nic przeciwko wprowadzeniu zmian w organizacji lekcji religii i etyki, bo obecnie istnieją podobne rozwiązania, więc zbyt wiele się nie zmieni. Przeciwnego zdania jest za to Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". - To jest problem, bo ci ludzie są w zawodzie od ponad 30 lat i nagle mówi im się „dziękujemy". To jest dla mnie rzecz skandaliczna. W ten sposób z ludźmi nie wolno postępować. Będziemy na ten temat próbować rozmawiać z MEN, bo kwestia dotyczy niebagatelnej grupy ok. 30 tys. osób. A rzeczywiście nikt tak na dobrą sprawę tych katechetów nie broni. A to są też nauczyciele, z których część jest też naszymi członkami - powiedział przewodniczący organizacji Waldemar Jakubowski. Dodał też, że na pewno będą protestować przeciwko takim zmianom. - Rozumiemy, że może być problem z organizacją religii, bo są takie rejony w Polsce, gdzie dzieci chętnych na nią nie ma, ale nie wyobrażamy sobie, żeby młody człowiek nie dostał podstawowej wiedzy etycznej. Więc jeśli nie religia, to w jej miejsce powinna wchodzić etyka. To powinna być żelazna zasada - nie masz religii, idziesz na etykę, bo musisz podstawową wiedzę o moralności dostać. Takie jest nasze stanowisko - powiedział Waldemar Jakubowski. 

Więcej o: