Tomm Tennet urodził się w latach 90. Gdy lekarze zobaczyli jak wygląda oniemieli. Jego przypadek był fenomenem w skali światowej. Choroba, przez którą wyglądał jak mały staruszek, była dla wszystkich jedną wielką zagadką, dlatego lekarze nie umieli powiedzieć dlaczego tak się stało. Chłopiec po porodzie spędził jeszcze w centrum medycznym około 2,5 miesiąca - lekarze przeprowadzili na nim szereg badań i testów, chcąc dociec przyczyny jego wyglądu.
"W momencie, gdy się urodził byłem zszokowany. Nie sądziłem, że człowiek lub małe dziecko może kiedykolwiek tak wyglądać" - wspomina tata chłopca w rozmowie z 60MinutesAustralia, a mama dodaje: "Serce podskoczyło mi do gardła, ale jednocześnie cudownie było go podnieść i przytulić". Po wielu analizach i rozmowach lekarze orzekli, że skóra chłopca łudząco przypomina skórę psów rasy shar pei. Tom miał o 100 razy więcej kwasu hialuronowego w swojej skórze niż przeciętny człowiek, ale dokładnie tak samo jak wspomniana rasa psów. Lekarze stwierdzili, że skoro u psów, wraz z ich wzrostem spada poziom kwasu, wpływając znacznie na stan i wygląd skóry, być może u chłopca będzie podobnie.
Nie można było poddać chłopca żadnemu leczeniu, ponieważ nie znana była przyczyna tak wysokiego poziomu kwasu hialuronowego. Trzeba było czekać, ale to wcale nie było łatwe.
Byłam w miejscowej piekarni i podeszła do mnie pewna pani, która powiedziała: Jak można pokazywać takie dziecko w miejscach publicznych? Dziecko takie jak twoje powinno być trzymane w domu. Byłam tym zdruzgotana.
- wspominała matka chłopca i przyznała, że takich sytuacji niestety było znacznie więcej.
Miał trudności ze znalezieniem przyjaciół i życzliwych sobie ludzi. Dał radę jednak przetrwać ten trudny czas. Dzisiaj ma 30 lat i nieczęsto można znaleźć jakieś informacje z życia prywatnego. Wiadomo jednak, że po nadmiarze skóry nie ma już śladu. Mężczyzna znalazł swoją miłość, wziął ślub i najprawdopodobniej mieszka w Australii.