Obecnie rodzice dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, mogą skorzystać z wielu różnych świadczeń. Są to m.in. 800 plus, 300 plus, żłobkowe czy Rodzinny Kapitał Opiekuńczy (RKO). Jednak już niedługo pojawi się nowy rządowy program "Aktywny rodzic" (zwany potocznie babciowym), który będzie się składał z trzech różnych form wsparcia i jednocześnie zastąpi dwa inne, obecnie wypłacane świadczenia. Celem jest zachęcenie młodych rodziców, szczególnie matek, do powrotu do pracy. Jednak czy na pewno rząd wszystko przemyślał? Jak się okazuje, nie do końca.
Rząd przyjął nowe świadczenie "Aktywny rodzic", zwany potocznie babciowym. Ma się on składać z trzech różnych świadczeń: Aktywni rodzice w pracy", "Aktywnie w żłobku" i "Aktywnie w domu". Przy czym dwa pierwsze warianty są skierowane do osób pracujących i oferują sporo wyższe świadczenie. Z kolei trzecie (i niższe) świadczenie będą mogły otrzymać osoby bezrobotne. To zachęca do podjęcia pracy, prawda? Jak się okazuje, niekoniecznie. Sporą lukę prawną w babciowym wskazała wiceministerka Rodziny i Polityki Społecznej Barbara Socha.
Jak wyjaśniła w poście na platformie X, bezrobotne matki również będą mogły otrzymać wyższe świadczenie i to bez konieczności podjęcia pracy. W jaki sposób? Wystarczy, że dwie matki "wymienią się" dziećmi. A ściślej rzecz biorąc, jedna będzie opiekunką dziecka drugiej i odwrotnie. Wówczas legalnie otrzymają wyższe świadczenie, jednocześnie dalej pozostając bez zatrudnienia.
Ze środków z programu "Aktywny rodzic" będą mogli skorzystać rodzice (opiekunowie) maluchów w wieku od 12 do 35 miesięcy (czyli od roku do trzech lat), którzy zdecydują się podjąć pracę, choć nie tylko. Możliwości będą następujące:
Trzeba też pamiętać, że pracować muszą oboje rodzice. Wyjątkiem są osoby samotnie wychowujące dzieci. Co więcej, dwa pierwsze świadczenia zastąpią obecnie funkcjonujące - Rodzinny Kapitał Opiekuńczy (RKO) i 400 plus, zwane też żłobkowym.