"Nie ukrywam sekretów córki przed jej ojcem. Przekazuję mu je, ale jej o tym nie mówię"

Zaufanie, szczególnie dorastającego nastolatka, łatwo nadwyrężyć. Młody człowiek, stojący u kresu swojej dorosłości, czasem nieradzący sobie z niektórymi wyzwaniami potrzebuje zaufanego doradcy i powiernika. Często jest to jeden z rodziców. Tylko co w przypadku, kiedy powierzone w sekrecie tajemnice zostaną przekazane dalej? "Kiedy moja córka zdradza mi jakiś sekret, nie ukrywam go przed jej ojcem, chociaż nie mówię jej o tym" - wspomina jedna z matek, która uważa, że najważniejsza jest szczerość i dobre relacje z mężem. A co w takim razie z relacjami z dzieckiem? One są mniej ważne?

Czy lojalność wobec męża może wykluczać tę wobec własnego dziecka? Co z zaufaniem i obietnicami dochowania sekretu? Jedna z mam wyznała w sieci, że to, co jej córka mówi w zaufaniu i sekrecie, jest potem przekazywane jej ojcu, aby wiedział, co dzieje się z jego dorastającą córką. Czy to dobre rozwiązanie? Po filmem pojawiła się masa komentarzy. Wiele osób jest zdania, że tego typu praktyki nie są najlepsze, bo "zaufanie nastolatka to bardzo ważna rzecz".

Zobacz wideo Patrycja Sołtysik kilkukrotnie poroniła. Dziś mówi, jak rozmawiała o tym z synem Stasiem

Zdradza tajemnice córki, ale z mężem ma umowę

Rodzice nastolatków doskonale wiedzą, że każdy dzień z dorastającym dzieckiem łatwy nie jest. Humory i nastroje zmieniają się czasem częściej niż w kalejdoskopie, a czasem nawet ta błaha i nic nieznacząca rozmowa, może być źródłem ogromnej awantury. Tym bardziej wielu z nich docenia moment szczerej rozmowy i powierzenia sekretów. Bo jeśli dziecko przychodzi do rodzica i mówi: "mamo powiem ci coś w tajemnicy, ale nie mów tego tacie" – to jedną z ostatnich rzeczy, jaka powinna przyjść wtedy do głowy, jest przekazanie wiadomości dalej.

Ta mama jednak ma inne podejście, bo lojalność wobec dziecka, czasem wyklucza się z tą wobec męża. W swoim filmie podzieliła sposobem na radzenie sobie z równowagą między utrzymaniem zaufania dziecka a szczerością wobec partnera. "Nie ukrywam sekretów córki przed jej ojcem. Przekazuję mu je, ale jej o tym nie mówię. Jednak w domu mamy zasadę, że jeśli nasze dzieci powiedzą nam coś w zaufaniu, drugi rodzic potem zostanie powiadomiony, to nie może na te rewelacje zareagować" - mówi w filmie. "Nie oczekuję, że mąż dotrzyma powierzony mu sekret, ale też chce zachować zaufanie moich dzieci, więc kiedy mu to mówię, nie może potem do niej iść i zareagować tak, jakby chciał" – dodaje. Zatem tajemnica, która została powierzona w zaufaniu matce, potem trafia również do ojca, ale ten nie może zrobić absolutnie nic z otrzymana wiadomością. Musi zachowywać się dalej tak, jakby o tym nie wiedział.

Kobieta wyjawiła również, że od kiedy ponownie wyszła za mąż i musi żonglować liniami komunikacji ze swoim byłym mężem i obecnym mężem, a także utrzymywać zaufanie trójki swoich dorastających dzieci. "To czasem jest bardzo trudne, ale jak na razie się udaje. Mówię im wszystko, ale nie mogą tego zdradzić dzieciom" – zaznacza.

"To przecież oszustwo". Burza w komentarzach pod filmem

Internauci, którzy skomentowali dość nietypowe wyznanie kobiety, uważają, że swoją postawą i tym, co robi – może stracić zaufanie dzieci. "One ci nigdy tego nie wybaczą. Przestań przekazywać dalej ich sekrety. To oszustwo" – napisała jedna z komentujących film kobiet. "Moi rodzice byli tacy sami, więc po pewnym czasie, jak wszystko wyszło na jaw, przestaliśmy im cokolwiek mówić" – napisał kolejny z internautów. "Byłem nastolatkiem, kiedy dowiedziałem się, że moi rodzice mówili sobie nawzajem rzeczy, o które ich nie prosiłem. Totalnie to złamało moje zaufanie i w wieku 40 lat nadal mam trudności z mówieniem im o różnych rzeczach".

A jakie jest wasze zdanie? Czy podejście mamy trójki dzieci, która zdradza wszystkie ich sekrety ojcom, tylko dlatego, że nie chce mieć przed nimi tajemnic - to dobre podejście?

Więcej o: