"Chwaliła się, że jej córka nie lubi słodyczy. Na urodzinach mojego Kuby wciągała aż wstyd"

"Koleżanka ma córkę w wieku mojego Kubusia. Chwali się, że jej Amelka nie lubi słodyczy. Do szkoły zamiast słodkich przekąsek bierze pokrojone jabłuszko albo baby marchewki. Prawdopodobnie, gdy częstuje się ją czekoladą, sama odmawia i rzekomo mówi, że rozboli ją od tego brzuszek" - twierdzi czytelniczka. Na urodzinach Kuby Amelka pokazała jednak swoją drugą twarz.

W ciągu ostatnich lat staliśmy się bardziej świadomi w kwestii zdrowego odżywiania. Większość osób wie, jakie produkty są bogate w wartościowe składniki odżywcze. Jeśli mamy wątpliwości, jak powinna wyglądać prawidłowo zbilansowana dieta, możemy łatwo sprawdzić to w sieci. Paradoksalnie, polskie dzieci ciągle tyją, bo chociaż zwiększyła się nasza wiedza, mamy też większy dostęp do słodyczy i niezdrowych przekąsek. Wielu rodziców chcąc wpoić pociechom zdrowe nawyki, od małego dokładnie kontroluje ich dietę. W praktyce może to jednak stanowić spore wyzwanie.

"Chwaliła się, że jej córka nie lubi słodyczy"

Nie da się ukryć, że dzieci uwielbiają słodkość i kaloryczne słone przekąski. Gdyby mogły, codziennie jadłyby lody, gdyby nie rodzice stojący na straży zdrowego odżywiania. Bywa, że nie tylko ograniczają, ale też całkowicie zakazują dzieciom jedzenia słodkości. We wszystkim trzeba jednak zachować umiar. Nasza czytelniczka postanowiła podzielić się tej kwestii swoimi przemyśleniami. "Koleżanka ma córkę w wieku mojego syna. Chwali się, że jej Amelka nie lubi słodyczy. Do szkoły zamiast słodkich przekąsek bierze pokrojone jabłuszko albo baby marchewki. Prawdopodobnie, gdy częstuje się ją czekoladą, sama odmawia i rzekomo mówi, że rozboli ją od tego brzuszek. Początkowo nawet wierzyłam w te opowieści, ale prawda wyszła na jaw na urodzinach mojego Kubusia" - twierdzi pani Paulina. Najbardziej drażnił ją fakt, że znajoma pouczała innych w kwestii odżywiania. "Ogólnie jest miła, ale z tym jedzeniem ewidentnie ma jakiś problem. Gdy zobaczyła, że kupuję synowi batonika, zapytała, dlaczego pozwalam mu jeść takie śmieci. Wkurzyłam się" - wspomina.

Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce Wybierz serwis

"Na urodzinach mojego Kuby wciągała aż wstyd"

Nasza czytelniczka zorganizowała synowi domowe przyjęcie urodzinowe, na które zaprosiła także córkę koleżanki. "Gdy tylko mamy nie było w pobliżu, Amelce na widok słodyczy zaświeciły się oczy. Chociaż na stole były także winogrona, jabłka i warzywne kanapeczki, jej uwagę zwróciły miski ze słodyczami i chipsami. Jako jedyna skusiła się także na dwa kawałki tortu. Będę szczera. Wciągała aż wstyd. Zupełnie tak, jakby usiłowała nasycić się cukrem na zapas" - dodaje Paulina.

Więcej o: