Okno Życia z założenia jest miejscem, gdzie rodzice mogą przynieść niemowlę, którym nie jest w stanie się zająć. Osoba, która decyduje się na taki krok, zachowuje anonimowości i nie ponosi konsekwencji prawnych. 5 kwietnia 2024 roku okno życia w Nowym Sączu w końcu spełniło swoją funkcję.
W piątek 5 kwietnia tuż około godziny 22:40 w oknie życia, którym opiekują się siostry felicjanki z Nowego Sącza przyniesiony został maleńki chłopiec. Siostry zakonne od razu zaopiekowały się dzieckiem. Z ich relacji wynika, że noworodek w momencie odnalezienia miał raptem sześć godzin. I choć był bardzo drobny, to na szczęście całkowicie zdrowy. Chłopiec otrzymał 10 punktów na 10 możliwych w skali Apgar. - Wyjęłyśmy go z koszyczka w oknie życia, położyłyśmy na przewijaku, żeby sprawdzić, czy z dzieckiem jest wszystko w porządku. Był zdrowy i zadbany. W tym czasie powiadomiłam służby ratownicze - powiedziała siostra Anna Zamojska, przełożona domu felicjanek w Nowym Sączu.
Losem chłopca zajmie się ośrodek adopcyjny, który wdroży odpowiednie procedury. Teraz chłopczyk przebywa pod opieką zakonnic. Te nadały dziecku wyjątkowe imię, jakim jest Rysio, jednak zgodnie z procedurą adopcyjną w późniejszym czasie imię zostanie zmienione.
Pierwsze okno życia w Polsce powstało 19 marca 2006 u sióstr Nazaretanek w Krakowie. Od tego czasu w kolejnych miastach zaczęły powstawać podobne punkty. Jak czytamy na stronie Caritas Polska, w tego typu miejscach można anonimowo zostawić nowo narodzone dzieci. Zdarza się jednak, że rodzice pozostawiają tam kilkumiesięczne niemowlęta, a w częstochowskiej placówce znaleziono nawet dwulatkę. Należy zaznaczyć, że są to miejsca ogrzewane i w pełni bezpieczne. Zaraz po zamknięciu okna uaktywnia się dzwonek, który informuje siostry o pojawieniu się w nich niemowlęcia. Okna życia są zwykle umiejscowione przy budynkach zgromadzeń zakonnych lub domach samotnej matki.