"Wychowam dzieci w tradycyjny sposób". Jej córki mają zadowalać mężczyzn

"Postanowiłam, że wychowam moje dzieci w tradycyjny sposób. Pokażę im, jak być dobrą i pracowitą żoną. Chcę, aby w przyszłości były idealnymi paniami domu. Zależy mi na tym, żeby mężczyźni byli z nich zadowoleni" - pisze w liście mama trójki córek.

Współczesny świat, nawet ten rodzicielski, łączy w sobie mnóstwo sprzeczności. Z jednej strony mnóstwo ułatwień i pomocy w rozwiewaniu wątpliwości i szukaniu rozwiązań na pojawiające się problemy wychowawcze. Z drugiej strony, niebezpieczeństwa i zagrożenia, z którymi niełatwo się mierzyć będąc rodzicem. Z biegiem lat i wraz ze zmieniającymi się czynnikami ekonomicznymi i globalizacją świata, style wychowawcze ulegają zmianie. Nie każdy za nimi nadąża i nie każdemu się one podobają. 

Mama trzech córek jest przerażona współczesnym stylem wychowywania dziewczynek

"Doczekałam się trzech córek i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Kocham moje dzieci, ale muszę przyznać, że dzisiejsze czasy mnie przerażają. Nie podoba mi się to, w jaki sposób moje koleżanki dbają o swoje dzieci" - pisze pewna mama w liście opublikowanym w serwisie styl.fm. Choć wszystko dookoła ulega zmianie, kobieta przyznaje, że jej się to nie podoba. Nie do pomyślenia jest dla niej wzięcie rozwodu czy zrzucanie obowiązków na męża. Według niej mężczyzna ma prawo do relaksu, odpoczynku i wyjść z kolegami. Dodaje, że rodzina jest dla niej najważniejsza, dlatego zajmuje się domem, sprząta, gotuje, dorabia do budżetu domowego, by było łatwiej i wychowuje swoje córki tak, aby znały swoje obowiązki wobec mężczyzn.

Zobacz wideo Katarzyna Miller: Jeśli matka pokazuje, że córka ma żyć dla innych, to ta nie zatroszczy się o siebie

" Córki muszą zrozumieć, że to dla nich najlepsza droga"

Jej głównym celem wychowania córek jest uświadomienie im, że muszą szanować swoich mężów, dbały o dom i dbały o swój wygląd dla nich. 

Muszą dbać o to, aby zdrowo się odżywiać, dlatego już ze mną przygotowują posiłki. Sprzątają też w domu, bo zależy mi na tym, żeby potrafiły zadbać o dom. Robią wszystko to, co przyda im się w przyszłości.

- dodaje kobieta.

Ich tata po powrocie z pracy ma czas na odpoczynek. Nie musi się niczym przejmować i martwić. Córki widzą różnice między tym, jak wychowuje je matka, a jak są wychowywani ich rówieśnicy. Powoli zaczynają się buntować. Kobieta podkreśla stanowczo, że nie zamierza dyskutować ze swoimi dziećmi na temat słuszności tego, co robi. Mają zrozumieć, że nie studia są w życiu najważniejsze, ale zajmowanie się domem i uszczęśliwianie męża. 

Wielu internautów podaje w wątpliwość metody wychowawcze stosowane przez kobietę. Uważają, że jeśli córki, jako dorosłe osoby zdecydują, że takie zachowanie jest sensem ich życia, mają prawo tak żyć, ale jeżeli ich ambicje i pragnienia są znacznie większe, matka powinna to uszanować. Zmuszanie i ignorowanie potrzeb własnych dzieci jest karalne, zauważają. 

Więcej o: