W telewizji aktualnie emitowana jest druga edycja programu "Kanapowczynie". Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że odsłona budzi spore kontrowersje za sprawą jednej z uczestniczek. Paulina, która jest także matką dwójki dzieci ma dość specyficzne podejście do życia, co nie do końca podoba się widzom. Ostatnio powiedziała coś, co przeraziło niemal wszystkich. Żadna matka nie powinna mówić coś takiego, mając dzieci.
Paulina z "Kanapowczyń" niedawno rozgrzała fanów do czerwoności za sprawą śmiałego wyznania dotyczącego dzieci. Kobieta, która słynie z wyjątkowo lekceważącego podejścia do życia, przyznała, że nie bawi się ze swoimi dziećmi, bo jej się zwyczajnie nie chce. Te słowa mocno oburzyły internautów, którzy zaczęli się zastanawiać, jak okropnie muszą czuć się dzieci, które słyszą takie słowa od własnej matki. "Ja tak szczerze naprawdę nie umiem się z nimi bawić" - ujawniła Paulina, na co mocno zdziwiony prowadzący program odparł:
No, a z czego to wynika?
Matka trójki dzieci bez ogródek przyznała, że po prostu tego nie robi. Zresztą jej pociechy, zamiast się bawić, wyręczają rodzica w obowiązkach zawodowych. Kiedy one gotują czy sprzątają, to matka śpi. I choć dzieci chciałyby zmiany, to Paulina nie widzi w tym nic złego i wciąż chce kontynuować złe nawyki.
Po prostu mi się nie chce. Po prostu wolę, żeby ktoś za mnie coś zrobił, bo po co ja mam się wysilać.
Na jej podejście zareagowała rzesza fanów, którzy przyznali, że kobietą ktoś w końcu powinien mocno potrząsnąć. "Jak mi szkoda tych dzieci Pauliny! Jak ona tak wprost przy nich mówi, że jej się nie chce z nimi nic robić. Dramat. Po co jej te dzieci? Chyba tylko do obsługiwania mamy. A jak ona miała coś dla nich zrobić to się wkurzała, że nie jest służącą. Ale jak one nad nią skaczą, buty zakładają, herbatę robią to w porządku. Tak nie powinno być. Niech ta kobieta się w końcu ogarnie!" - pisze internautka, a inna dodaje, że najbardziej szkoda jej dzieci.
Myślę, że ta przygoda bez psychologa może okazać się porażką
- czytamy w sieci.