Decyzja o dziecku powinna być dobrze przemyślana. Narodziny małej istotki zmieniają wszystko. Mama i tata są za nią odpowiedzialni, muszą skupić się głównie na zdrowiu i bezpieczeństwie maleństwa.
Rodzice często przyznają, że na początku ciężko im odnaleźć się w nowej roli i pogodzić z faktem, że teraz wszystko kręci się wokół dziecka i to ono decyduje np. o tym jak wygląda ich rytm dnia.
Pewien ojciec postanowił opowiedzieć na Reddicie, jak wraz z żoną nie poradzili sobie z narodzinami córki. Przyznał, że wraz z żoną Catherine są pracoholikami. Kobieta dwa tygodnie po porodzie zdecydowała się już na powrót do pracy. Matka małej Elizabeth nie miała jednak ochoty i czasu, by się nią zajmować. Od momentu narodzin dziewczynki zajmowała się nią przede wszystkim babcia.
Pewnego dnia rodzice zdecydowali, że oddadzą swoje dziecko do adopcji. Matka jego żony, gdy się o tym dowiedziała, wpadła w panikę. Nie zgodziła się, by oddać dziewczynkę, postanowiła sama się nią zająć.
Internauci dziwili się mężczyźnie, że wolał żonę od córeczki
Trudno mi sobie przypomnieć życie bez żony. Kocham moją córkę, nie zrozumcie mnie źle, a adopcja jej nie byłaby łatwym zadaniem. Ale zatrzymanie jej może sprawić, że moja żona będzie nieszczęśliwa - w rzeczywistości uczyni ją nieszczęśliwą. To, czego ostatecznie chcę, to to, co jest najlepsze dla Catherine i dla Elizabeth, i szczerze myślę, że to może być najlepsza opcja dla wszystkich
- przyznał mężczyzna.
Internauci nie zgodzili się z usprawiedliwieniem ojca małej Elizabeth. Uważają, że zachowali się nieodpowiedzialnie i w ogóle nie powinni decydować się na dziecko ze swoim podejściem do życia.
Ten koleś brzmi, jakby nie miał żadnych emocji
- stwierdził jeden z użytkowników forum. "Zasadniczo potraktowali porzucenie dziecka jako transakcyjną wymianę między dwiema stronami", "Ci ludzie brzmią jak roboty albo kosmici próbujący ludzkiego życia".
Wiele osób zarzuca mężczyźnie i jego żonie, że potraktowali córeczkę przedmiotowo, skupiając się jedynie na swoich potrzebach i uczuciach. "Do diabła, cała ich reakcja jest tak robotyczna i pozbawiona uczucia do człowieka, którego urodzili", "Brak poczucia winy jest tym, co mnie dopada. Pokazałem więcej emocji niż to, żegnając się z psami, które przygarniałem przez kilka dni.
Głos zabrały też osoby, które otwarcie przyznają, że nie chcą mieć dzieci i mają świadomość, że nie nadają się na rodziców. Dlatego zabezpieczają się, by uniknąć takiej sytuacji.