Ministerstwo Edukacji Narodowej już od dłuższego czasu pracuje nad zredukowaniem listy lektur obowiązkowych dla szkół podstawowych, liceów i techników i szkół branżowych dla roku 2024/2025. Teraz przedstawiono propozycje, które w pierwszej kolejności poddano do konsultacji. Okazuje się, że chyba najbardziej dziwi nie tylko uczniów i ich rodziców, ale i nauczycieli, brak na liście "Pana Tadeusza" – polskiej epopei narodowej, napisanej w dość trudnym do zrozumienia dziś dla uczniów języku (szereg archaizmów), ale to właśnie na niej wychowały się całe pokolenia Polaków.
Zmiany na liście lektur obecnie są tematem, który powoduje szereg dyskusji. Jedni uważają, że jest to dobry krok w stronę odciążenia uczniów, którzy w dużej mierze nie chcą czytać opasłych ksiąg, a znacznie częściej korzystają ze skrótowych opracowań. Dlatego w szkole podstawowej jest tylko np. fragment "Pana Tadeusza", a w szkole średniej to nie jest lektura obowiązkowa, zatem na maturze nie będzie pytań o przemianę Jacka Soplicy, wojska napoleońskie, czy miłość Tadeusza i Zosi.
W połowie lutego minister edukacji Barbara Nowacka zastrzegła oczywiście, że proponowany dokument, który trafił do prekonsultacji, nie jest jeszcze ostateczną wersją proponowanych zmian. Na tę będziemy musieli jeszcze nieco poczekać.
Jak podaje portal tvn24.pl, "nowa, zawężona podstawa programowa będzie obowiązywać w okresie przejściowym od roku szkolnego 2024/2025. W tym czasie eksperci będą pracować nad kompleksową reformą programową. Całościowa, nowa podstawa programowa wejdzie w życie 2 lata później - od 1 września 2026/2027 w szkole podstawowej, od roku szkolnego 2028/2029 do szkół ponadpodstawowych".
W liceum i technikum, w zakresie podstawowym, wg propozycji MEN miałyby zniknąć z listy lektur obowiązkowych następujące pozycje:
Uczniów z zakresu rozszerzonego nie obejmowałyby już następujące pozycje:
Nie będzie obowiązkowe też zaznajomienie się z wybranymi tekstami z aktualnych numerów miesięczników i kwartalników literackich i kulturalnych.