Z roku na rok przybywa rodziców, którzy rezygnują ze szczepienia swojej pociechy. Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny "co roku odnotowujemy coraz wyższy wskaźnik odmów szczepień obowiązkowych u dzieci i młodzieży". W ubiegłym roku 87 344 razy odmówiono zaszczepienia najmłodszych.
Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Panstwowy Zakład Higieny, co roku wskaźnik odmów szczepień u dzieci wzrasta. Wiele osób, w tym rodziców, jest tym zaniepokojonych. NIZP-PZH podaje, że "taka sytuacja grozi epidemiami wyrównawczymi chorób, przeciw którym mamy dostępne, bezpłatne, bezpieczne i skuteczne szczepionki. Dotyczy to szczególnie miejsc, kiedy na danym terenie zbierze się większa grupa niezaszczepionych dzieci. Wtedy kontakt z np. wirusem odry czy bakterią krztuśca, grozi w dłuższej konsekwencji, lokalną epidemią".
Napisała do nas 30-letnia Alicja z Poznania. Kobieta ma już pięcioletniego synka Antosia. Przyznaje jednak, że boi się urodzić kolejne dziecko. Powód? Choroby, które jej zdaniem "wracają, a wpływ na to jej zdaniem mają m.in. antyszczepionkowcy".
Jestem matką, która bardzo dużą wagę przykłada do zdrowia swojego dziecka. Płacę za dodatkowe szczepienia, badania. Wychodzę z założenia, że zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć. Do tego mam wykształcenie medyczne, więc ataki antyszczepionkowców, że się nie znam - są bezpodstawne. Mam świadomość tego, że szczepienia mogą wiązać się z jakimiś powikłaniami, jednak moim zdaniem to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze, niż to, że pojawią się jakieś śmiertelnie niebezpiecznie choroby
- pisze Alicja. Kobieta przyznaje, że chciała mieć kolejne dziecko, ale... widząc, jak wiele rodziców rezygnuje ze szczepień, zaczęła się bać. "Ostatnio czytałam, że coraz więcej osób choruje na gruźlicę, gdzieś były przypadki polio. Kiedyś o tych chorobach czytało się w książkach od historii, a teraz okazuje się, że powracają. Ostatnio w przedszkolu okazało się, że jedna trzecia grupy nie jest zaszczepiona na ospę. Oczywiście był pogrom, wiem, że niektóre dzieci przeszły ją bardzo ciężko. Jestem przekonana, że gdyby były zaszczepione, to, nawet gdyby się zaraziły, to choroba przebiegłaby lekko". Podaje też przykład sąsiadki z bloku, która nie zaszczepiła dziecka na ospę, a w domu miała niemowlę, które też się zaraziło. "Wszystko skończyło się oczywiście wizytą w szpitalu".
Alicja przyznaje, że jest osobą, która z reguły nie ingeruje w to, jak rodzice wychowują swoje dzieci.
Nie jestem typem matki, która zwraca uwagę innej matce, że założyła bądź nie czapeczkę latem swojemu maluchowi. Uważam jednak, że to, że ktoś rezygnuje ze szczepień, ma realny wpływ na życie ich dziecka i poniekąd mojego. Boję się powracających chorób, boję się, że moje dziecko może zachorować i może się mu coś stać. Szczepienia są przecież na całym świecie. Opracowują je specjaliści najlepsi z najlepszych, więc nie rozumiem, dlaczego ludzie to podważają. Nie jestem profesorem, ale ufam specjalistom
- twierdzi nasza czytelniczka. "Nie rozumiem, dlaczego rodzice narażają swoje dzieci, a przez to poniekąd też inne. I najgorsze jest to, że jeśli skrytykuję osobę, która rezygnuje ze szczepień, to spotykam się z ogromną agresją z jej strony. Nie wiem, z czego to wynika, przecież warto i trzeba rozmawiać. Nad szczepionkami pracują tysiące osób, wykwalifikowanych, wykształconych, czy naprawdę nie mają racji, bo ktoś gdzieś przeczytał, że tak jest?".
Do szczepień obowiązkowych należą: szczepienie przeciw gruźlicy, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, ostremu nagminnemu porażeniu dziecięcemu (poliomyelitis), odrze, śwince, różyczce, inwazyjnemu zakażeniu Streptococcus pneumoniae (pneumokokowym), inwazyjnym zakażeniom Haemophilus influenzae typu B, zakażeniom wywołanym przez rotawirusy, ospie wietrznej. Osoby, znajdujące się grupie podwyższonego ryzyka zachorowania, powinny przyjąć także szczepionkę przeciw: ospie wietrznej, błonicy, tężcowi oraz wściekliźnie.
Pierwsze szczepienie dziecko otrzymuje już w szpitalu, niedługo po porodzie. Wtedy podawana jest szczepionka przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i gruźlicy. Kolejne szczepienia powinny być podane w 6-8 tygodniu życia, a następne zgodnie z kalendarzem szczepień znajdującym się w książeczce zdrowia.
Wielu rodziców obawia się powikłań poszczepiennych, o których dużo się mówi i pisze. Warto w takich przypadkach porozmawiać z pediatrą, być może specjalista zaproponuje przygotowanie indywidualnego kalendarza szczepień, podpowie, na co zwracać uwagę, z jakimi materiałami się zapoznać itp.