Astrid Lindgren przyszła na świat 14 listopada 1907 roku w Vimmerby - niewielkim miasteczku w południowo-wschodniej Szwecji. Jej tata Samuel Ericsson był zamożnym rolnikiem, a mama Hanna zajmowała się domem i dziećmi. A było ich poza Astrid jeszcze troje. Dzieciństwo przyszłej pisarki było beztroskie i szczęśliwe, takie, jakie stworzyła później w swojej najbardziej znanej książce dla najmłodszych - "Dzieci z Bullerbyn". Astrid wspominała, że jej dzieciństwo składało się wyłącznie z dobrej zabawy - wraz z rodzeństwem całymi dniami chodziła po drzewach, po dachach domów, pływała w rzece. Rodzice dawali małym Ericssonom dużo swobody, jednak wpajali im uczciwość i szacunek do pracy. Byli zgodnym, kochającym się małżeństwem, codziennie okazywali sobie czułość, wieczorem przed zaśnięciem ucinali sobie pogawędki, lubili spędzać czas razem. Nic nadzwyczajnego? Nie w latach 20. ubiegłego wieku w Szwecji.
W 1926 roku osiemnastoletnia Astrid pracowała jako stażystka w lokalnej gazecie. Tam nawiązała romans ze swoim przełożonym - 50-letnim Reinholdem Blombergiem, który był wdowcem i z drugą żoną wychowywał już siedmioro dzieci z pierwszego małżeństwa. Efektem romansu była ciąża, którą początkowo Astrid ukrywała przed całym światem. Gdy jednak jej stan był już widoczny gołym okiem, w Vimmerby wybuchł prawdziwy skandal. Nieślubne dziecko jako owoc romansu ze znacznie starszym mężczyzną, w dodatku żonatym, było czymś, co nie mieściło się w głowie.
Ericssonowie byli na językach wszystkich, zdarzało się, że na ich widok ludzie przechodzili na drugą stronę ulicy i nie odpowiadali na "dzień dobry". Astrid nie wyrażała skruchy z powodu swojego stanu, jednak nie chciała, żeby jej rodzina przez nią cierpiała. Podjęła więc decyzję o wyjeździe z rodzinnej miejscowości. "Moi rodzice byli naturalnie zdruzgotani, ale nie robili mi strasznych wyrzutów. Uważali tylko, że jeśli już koniecznie musiałam zajść w ciążę, to ojcem dziecka powinien być ktoś inny" - czytamy w biografii pisarki "Astrid Lindgren. Opowieść o życiu i twórczości" autorstwa Margarety Stromstedt.
Nastolatka wyjechała z domu nie tylko dlatego, żeby oszczędzić swojej rodzinie nieprzyjemności związanych ze swoją ciążą. Musiałą to zrobić, jeśli chciała zatrzymać dziecko, a dla Astrid było to oczywiste. W tamtych czasach niezamężna kobieta nie mogła samodzielnie wychowywać pociechy. W takich sytuacjach zgodnie z prawem noworodki odbierano świeżo upieczonym matkom jeszcze na porodówce. Sztokholm dawał bezpieczne poczucie anonimowości. Astrid wynajęła mały pokoik, zapisała się na kurs stenografii i maszynopisania, znalazła zatrudnienie i zastanawiała się, co dalej.
W końcu trafiła do adwokatki Evy Anden, kobiety mocno zaangażowanej w walkę o prawa kobiet, która była pierwszą kobietą przyjętą do Szwedzkiej Izby Adwokackiej. Eva poradziła Astrid, żeby ta urodziła dziecko w Kopenhadze, bo był tam jedyny w Skandynawii szpital, gdzie o porodach niezamężnych kobiet nie informowano władz. Poza tym znalazła ciężarnej nastolatce miejsce u rodziny, u której ta mogła się zatrzymać na końcówkę ciąży.
Kiedy na świecie pojawił się Lasse, syn przyszłej pisarki, ta niedługo mogła się nacieszyć macierzyństwem, bo musiała wracać do Sztokholmu do pracy. Zostawiła dziecko u matki zastępczej, Marie Stevens, w rodzinie, u której pomieszkiwała przed rozwiązaniem. Złamane z powodu rozłąki z dzieckiem serce zmieniło pogodną nastolatkę w zrozpaczoną kobietę, która gdy nie pracowała, snuła się samotnie po ulicach stolicy. Gdy tylko mogła, jeździła odwiedzać synka, jednak spora odległość i koszty biletów ograniczały te wizyty do kilku w roku.
Wsiadała wtedy do pociągu w piątek po pracy, następnego dnia koło południa zjawiała się w domu pani Stevens, gdzie spędzała z dzieckiem czas do niedzielnego wieczora. Wtedy wsiadała do pociągu powrotnego i docierała ledwie przytomna ze zmęczenia do pracy w poniedziałek rano. "Lassemu było dobrze przez te lata. Ale mnie nie. Musiałam przecież żyć w Sztokholmie, zdobyć wykształcenie, znaleźć pracę, spróbować coś wymyślić, by mieć go u siebie" - wspominała.
Smutne, pełne tęsknoty życie Astrid odmieniło się, gdy dostała pracę asystentki redaktora w Królewskim Klubie Automobilowym, gdzie jej szefem był Sture Lindgren. Między Astrid i Sture narodziło się głębokie uczucie. Mężczyzna co prawda był żonaty, ale zamierzał się rozwieść. Astrid w tym czasie miała inny problem - Marie Stevens podupadła na zdrowiu i nie była w stanie zajmować się dłużej Lassem. Zabrała go więc do Sztokholmu, ale ponieważ chłopiec często chorował, nie mogła pracować, żeby zarabiać na ich utrzymanie. Z pomocą przyszli wówczas jej rodzice, którzy zabrali chłopca do siebie.
4 kwietnia 1931 roku Astrid wyszła za Sture, który w międzyczasie zdążył się rozwieść, sprowadziła do siebie Lassego, a wiosną 1934 roku urodziła córkę, Karin. Zadebiutowała literacko dopiero w wieku 37 lat. Najpierw, w 1944 roku, wydała "Zwierzenia Britt-Marii", rok później "Pippi Pończoszankę". Wkrótce do ulubionych literackich bohaterów najmłodszych czytelników za sprawą Astrid Lindgren dołączyli kolejno: detektyw Blomkvist, dzieci z Bullerbyn, Karlsonn, Lotta, Emil i bracia Lwie Serce. I wielu innych.