• Link został skopiowany

Ile dać do koperty na komunię? "10 lat temu to było 1000 zł"

Maj to miesiąc matur i pierwszych komunii. W przypadku tych drugich wiele emocji wywołują wystawne przyjęcia i liczne atrakcje, które są wówczas zapewniane. Nie ma co ukrywać, dzisiaj komunie zazwyczaj "są na bogato". Nie ma co się dziwić, że z tego powodu goście zmagają się często z dylematem - ile dać do koperty?
Pierwsza komunia święta
Shutterstock, autor: TamaraLSanchez

Dzisiejsze komunie wyglądają zupełnie inaczej niż te, które organizowano kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Kiedyś radością był obiad w rodzinnym domu i zegarek w prezencie, dziś - niespecjalnie.

Zobacz wideo "Mamo, gdzie są moje pieniądze z komunii?". Adwokat: Dziecko powinno te pieniądze otrzymać

Obecnie imprezy są organizowane z przytupem. Są pięknie przyozdobione sale, wspaniałe torty, słodkie stoły, fotobudki. Dzieci przystępujące do pierwszej komunii często mają hollywoodzkie stylizacje (szczególnie dziewczynki). To wszystko sprawia, że zaproszeni goście często nie wiedzą, ile "wypada" włożyć do koperty. Bo pieniądze są chyba obecnie najbardziej pożądanym prezentem z tej okazji.

"Nie chcę wydawać fortuny na komunię. Chyba nie pójdę"

Wielu gości, widząc, jak wyglądają obecne komunie, zastanawia się nad tym, ile pieniędzy powinni przeznaczyć na ten cel. Problem pojawia się szczególnie wtedy, gdy dziecko przystępujące do sakramentu nie jest bliskim krewnym

W tym roku idziemy na komunię do bratanka męża. To daleka rodzina i rzadko się z nim widzimy, więc zaproszenie nas mocno zdziwiło, ale nie chcieliśmy sprawiać przykrości dziecku, więc się zgodziliśmy. Kiedy pytałam matki dziecka, co kupić małemu, to ta odpowiedziała, że najlepiej dać pieniądze, bo chcą kupić dziecku porządny laptop i wysłać na obóz. Uznaliśmy, że to super pomysł, ale nie wiemy, ile dać w kopertę, żeby było dobrze. 500 złotych pewnie za mało, a 1000 złotych to na pewno za dużo. Sam talerzyk kosztuje pewnie z 250 złotych, więc chociaż żeby się zwróciło

- opowiada Malwina z Warszawy. "Rodzice mówią, żeby dać 800 złotych, ale tyle to my dajemy na wesela. Nie uśmiecha mi się dawać tyle, idąc na komunie do dziecka, którego praktycznie nie znam. No jakaś masakra. Jak nic nie wymyślę, to odmówimy i tyle!" - przyznaje.

I okazuje się, że wiele osób ma podobne dylematy.

Jestem zaproszona na komunię dziecka swojej kuzynki. Z tego co słyszałam, impreza ma być spora. I z pewnością tak będzie, bo nie utrzymujemy bliskich kontaktów, a mimo to znaleźliśmy się na liście gości. Impreza będzie na drogiej sali (sprawdziłam), więc na pewno płacą za talerzyk ponad 200 zł. Wychodzi na to, że powinniśmy jako rodzina dać od 800 zł wzwyż. Jak dla mnie, to duży wydatek

- mówi nam Iza. "Nie chcę wydawać fortuny na komunię dziecka, które widziałam kilka razy w życiu. I chyba nie pójdę, zadzwonię, coś wymyślę. Może się obrażą, trudno, ale wolę za te pieniądze pojechać gdzieś na weekend z dzieciakami" - dodaje.

Chrzestni łapią się za kieszenie

Największy dylemat jeśli chodzi o komunijne koperty, mają bez wątpienia rodzice chrzestni. Oczekuje się, że oni dadzą najgrubszą kopertę lub najbardziej wypasiony prezent.

W maju mam komunię chrześniaka. Pochodzę z małej miejscowości, gdzie do tego wydarzenia przywiązuje się ogromną wagę. Od dawna zastanawiam się, ile mam dać do koperty. Zakładałam, że 1500 zł, ale ostatnio moja znajoma spojrzała na mnie, jak na kosmitkę i powiedziała, że 3000 zł to minimum. Nie mam tyle pieniędzy, jestem świeżo po studiach. I teraz mam dylemat, chyba kupię za te pieniądze biżuterię, to będzie lepiej wyglądać...

- mówi Julia z Białegostoku. "Moja koleżanka powiedziała mi, ze w dwa lata temu dawała 2000 zł na komunię jako chrzestna i dziś ma poczucie, że to chyba było mało" - dodaje.

Pierwsza komunia św. Nawet przyjęcie w domu może się wiązać z wysokimi kosztami/ Zdjęcie ilustracyjne
Pierwsza komunia św. Nawet przyjęcie w domu może się wiązać z wysokimi kosztami/ Zdjęcie ilustracyjne Pierwsza komunia św. Nawet przyjęcie w domu może się wiązać z wysokimi kosztami/ Zdjęcie ilustracyjne/ Fot. Shutterstock/M9K

Są jednak osoby, które uważają, że rodzice chrzestni nie powinni ścigać się, "kto da więcej", a dać po prostu tyle, ile mają.

Nie rozumiem tego licytowania się, kto da więcej. To komunia, nie wesele. Przecież te pieniądze dajemy małemu dziecku, a de facto często jego rodzicom, chociaż nikt o tym głośno nie mówi. Nie będę dawał kilku tysięcy chrześniakowi na komunię, bez przesady! Dam tysiaka, uważam, że to nie jest mało. A jeśli ktoś tak uzna - jego problem

- uważa Artur. Mężczyzna dodaje, że nie może słuchać o tym, co teraz "wyprawia się na komuniach". Jest zdania, że "te całe imprezy nic wspólnego z religią już nie mają".

Z kolei Adam dodaje, że 10 lat temu dał w kopercie 1000 zł, więc dzisiaj uważa, że wypada dać przynajmniej dwukrotnie więcej. "Zarobki, ceny - wszystko się zmieniło. My wtedy razem z chrzestną ustaliliśmy, że damy tyle samo i wiem, że brat kupił za te pieniądze dziecku komputer".

My mamy komunię chrześniaka i nie wiem, ile damy, bo nie rozmawiałam, ale na pewno nie będzie to poniżej 1000-1500 zł, uważam, że więcej to już przesada. Moim zdaniem już 1500 zł na rodzinę 2+2 to jest dużo

- twierdzi z kolei Daria z Białegostoku. Aczkolwiek przyznaje, że wpływ na to, ile się wkłada do koperty, może być też fakt, skąd pochodzi dana rodzina. "Wiadomo, inne zarobki są w Białymstoku, inne w Warszawie".
Czy 1000 zł w kopercie dla chrześniaka to faktycznie mało? A może wręcz przeciwnie - wręczana kwota powinna być symboliczna, bo przecież istotą pierwszej komunii świętej powinien być fakt przyjęcia przez dziecko Pana Jezusa do serca, a nie pieniądze zebrane na przyjęciu?

Więcej o: