"Nikt nie mówi o ósemkach". Psycholog wyjaśnia znaczenie kodu. Tylko matki to zrozumieją

"Potrzebowałam przeczytać te słowa bardziej, niż ktokolwiek mógłby sobie to wyobrazić" - piszą mamy i przyznają, że te kilka zdań sprawia, że zupełnie inaczej postrzegają swoje ośmioletnie dzieci. Szkoda, że tak mało ekspertów mówi o tym głośno, a tyle mam życie w niewiedzy i przeświadczeniu, że są niewystarczające.
Zobacz wideo Jakie zachowania naszego dziecka powinny nas zaniepokoić? "To, co normalne, konsultujemy u specjalisty"

O buncie dwulatka słyszał już niemal każdy rodzic, a ci, którzy doświadczyli tego na własnej skórze, potwierdzają, że nie jest to łatwy czas. Co najgorsze, "bunt" nie ma określonego czasu trwania. U jednych dzieci zaczyna się tuż przed 2. urodzinami, u innych tuż po, albo nawet pod koniec i trwać może nawet do 3. czy 4. roku życia. Niektórzy bardzo się na słowo "bunt" oburzają. Ta zmiana zachowań u dziecka w tym okresie życia nie wynika z jego złośliwości, ale spowodowana jest kryzysem rozwojowym, wynikającym z intensywnego dojrzewania dziecka. 

Czas między 6. a 11. rokiem życia dziecka jest niezwykle trudny dla dziecka. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę

Rodzice często są pocieszani w tym czasie. Mówi się, że jak przetrwają ten czas, to powtórka będzie w okresie dojrzewania, gdy dzieci staną się nastolatkami. Otóż nie do końca tak jest - ósemki, to kolejny ważny milowy krok w życiu dziecka, który potrafi dać rodzicom w kość. O tym etapie wspomina wielu ekspertów i psychologów, w tym Katarzyna Stefaniak, choć wciąż mało rodziców ma o nim świadomość. Dzieci w tym wieku często czują się pogubione, ich rozwój przybiera na sile i obejmuje zmiany w sferze emocjonalnej, społecznej, intelektualnej oraz fizycznej. Choć są to dzieci niemal w pełni samodzielne i niezależne, wciąż potrzebuje sporo wsparcia i zrozumienia. Przechodzą coś w rodzaju emocjonalnych turbulencji, co może rodzić wiele problemów wychowawczych. Niestety nie ma magicznej recepty na uniknięcie tego okresu. Cierpliwość, wsparcie i pozytywna dyscyplina to zdaniem ekspertów klucz do sukcesu.

List do mam ośmioletnich córek

Danielle Sherman-Lazar, pisarka i autorka strony internetowej Living Full, a prywatnie mama 4 córeczek, napisała w poruszonym temacie list, który podbił serca tysięcy internautek. Wiele kobiet przyznaje, że bardzo zmieniło postrzeganie własnych dzieci po jego przeczytaniu. Poniżej publikujemy go w całości:

"Nikt nie mówi o ósemkach.
To ten niezręczny wiek, w którym twoje dziecko nie jest jeszcze nastolatkiem, ale już nie jest maluchem.
Ósemki bywają urocze, by za chwilę nieźle ci dopiec.
Ósemki chcą już być dorosłe, ale tak bardzo potrzebują przytulenia.
Bycie ósemką to coraz więcej emocjonalnych wyzwań, a coraz mniej fizycznych.

Ósemka to dojrzałość, to opiekowanie się młodszym rodzeństwem, to napady złości jak u dwulatka podczas zmagań z pracą domową.
Ósemki to uśmiechanie się, gdy bawią się lalkami z przyjaciółkami, ale też opadająca szczęka na widok ich bioder pląsających w rytm piosenek Shakiry.
Ósemka to przyglądanie się twojemu coraz wyższemu, patyczakowatemu chłopcu na boisku, kiedy próbuje trafić do kosza, i zastanawianie się: 'Kiedy on tak urósł?'

Ósemki to prawie półmetek na drodze do dorosłości od czasu, gdy po raz pierwszy trzymałaś je w swoich ramionach?
Ósemkę tylko dwa lata dzielą od liczby dwucyfrowej.
Ósemka tak bardzo cię potrzebuje i tak bardzo cię odpycha.
Ósemka jest uparta.
Ósemka jest uprzejma.
Ósemka jest bystra?
Ósemka wciąż się uczy.
Ósemka jest kreatywna.

Ten wiek 'pomiędzy' jest błogosławieństwem:
Kocham moje dziecko, które ma osiem lat".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.