Wiele mam małych dzieci na samo słowo "przeciąg" reaguje niepokojem i chce się upewniać, że ich pociecha nie jest na niego narażona. Martwią się, że dziecko dostanie kataru, zapalenia ucha etc. Starają się unikać pomieszczeń, w których panuje przeciąg, a jeśli już się w nich znajdą - opatulają cieplej dzieci, naciągają im czapeczki na sam nos. Znany w mediach społecznościowy lekarz postanowił wyjaśnić, dlaczego zwykle jest to niepotrzebne.
Dr hab. n. med. Wojciech Feleszko to pediatra, immunolog z Warszawy i jednocześnie tata trójki dzieci. Jest aktywnym użytkownikiem Instagrama, na swoim koncie regularnie zamieszcza posty i nagrania, w których odpowiada na nurtujące rodziców pytania dotyczące zdrowia ich dzieci. Dekonstruuje też wiele różne mity krążące wokół odporności najmłodszych. W jednym z opublikowanych niedawno nagrań wypowiedział się na temat przeciągów, których panicznie boją się niektórzy rodzice maluchów.
Doktor Feleszko stwierdził, że samo stanie w przeciągu nie grozi chorobą, jednak w określonych warunkach może do niej doprowadzić. "Nie jest tak, że płynące pomiędzy dwoma oknami w domu powietrze sprawi, że natychmiast dostaniemy zapalenia ucha, aczkolwiek prawdą jest to, że jeżeli przeciąg jest bardzo zimny i jeżeli będzie powodował wychłodzenia naszego ciała, wówczas zwiększa to ryzyko wirusowych infekcji dróg oddechowych, a co za tym idzie w konsekwencji może prowadzić również do zapalenia ucha" - wyjaśnił.
W komentarzu do nagrania dr Feleszko dodał zaznaczył jednak, że strach przed przeciągiem nie powinien powodować, że rodzice będą unikać wietrzenia domu. "Pamiętajcie, że wietrzenie pomieszczeń - szczególnie tych, w których przebywa maluch jest niesamowicie ważne!" - powiedział.