Rose Ruby już jako dziecko, była bardzo mądrą i świadomą zmian zachodzących w jej ciele, jednak kiedy dorastała, nie była do końca pewna swojej orientacji seksualnej. W wieku 12 lat dokonała comig outu. Tylko mamie wyznała wówczas prawdę na temat swojej tożsamości, chociaż z czasem informacja ta dotarła również do innych osób. Spowodowało to, że już jako nastoletnia dziewczyna, była nękana i poniżana przez rówieśników, przez co w wieku 16 lat trafiła do szpitala. Postawiona diagnoza była druzgocąca. Ruby cierpiała na zespół stresu pourazowego i depresję kliniczną.
Rose urodziła się w Australii, w Melbourne, jako córka Katii Langenheim. Kobieta swoją córkę wychowywała samotnie i pomimo wszelkich przeciwności losu i problemów, zawsze starała się otaczać ją miłością i zrozumieniem. To właśnie ona jako pierwsza poznała tajemnicę i wielki sekret swojej nastoletniej córki. Kiedy Rose miała 12 lat, wyznała mamie, której zresztą bardzo ufała, że nie jest pewna swojej tożsamości płciowej i orientacji. Na łamach Sunday Today mówiła: "Nie wiedziałam, jak to powiedzieć. Powiedziałam w końcu: 'Myślę, że kiedy będę mieć chłopaka, to będzie to dziewczyna'".
Matka jej comig out przyjęła ze spokojem, zaznaczając, że zawsze będzie ją wspierać. Jednak z czasem informacja trafiła również do innych osób. Zaczęło się nękanie i poniżanie, co spowodowało, że wieku 16 lat trafiła ona do szpitala. Miewała myśli samobójcze, a dodatkowo zdiagnozowano u niej zespół stresu pourazowego oraz depresję kliniczną.
Ruby Rose jest dziś osobą, która jak sama się definiuje – nie ma ustalonej tożsamości płciowej. "Moja tożsamość płciowa jest płynna i gdy budzę się rano, czuję bardziej jakbym była neutralnej płci" – powiedziała mediom na około tydzień po wydaniu krótkiego filmu "Break Free", w którym wizualnie zmienia się z bardzo kobiecej kobiety w mocno wytatuowanego mężczyznę.
I chociaż Rose nie definiuje się z żadną płcią, przyznała, że woli nadal używać żeńskich zaimków, ale co ciekawe, kiedyś, "chciała być chłopcem". "To było w mojej głowie jako coś, co chciałam zrobić, a potem po prostu... nie. Myślę, że wyrosłam z tego. Nawet sypiałam na brzuchu, bo nie chciałam nigdy mieć cycków, co myślę, że właściwie wypracowałam" - zaznaczyła w rozmowie z mediami.
"Pamiętam, gdy byłam w restauracji Yum Cha z moim tatą i właściciel podszedł i powiedział, 'Przepraszam, zastanawiamy się, czy jesteś przystojnym chłopakiem, czy piękną dziewczyną' To był komplement, byłam w szoku i kiedy o tym pomyślałam, rzeczywiście chciałam być przystojnym chłopakiem" - dodała.