"Toksyczni" dziadkowie to potoczne określenie problemu, z którym wielu rodziców się spotkało. Bo nie chodzi tu wcale o manipulatorów, egoistów, czy osoby przejawiające destrukcyjne zachowania. Mowa oczywiście o tych dziadkach, którzy dla wnuków są w stanie zrobić naprawdę wiele, często kosztem relacji z własnymi dziećmi. No bo jeśli mama zabroniła jeść przed obiadem lody, a dziecko bardzo chce, to dlaczego by mu tego nie pozwolić?
Problem z "toksycznymi" dziadkami, albo zachowaniami uznawanymi za toksyczne, dotyka chyba większości rodzin, gdzie starsze pokolenia są obecne w życiu rodziny. To często już młodzi rodzice stają w obliczu trudnych relacji z własnymi rodzicami, a dziadkami swoich dzieci. I nierzadko problemy pojawiają się jeszcze przed narodzinami wnuka.
Jednak równie często toksyczna babcia lub dziadek zaczynają dość zauważalnie zmieniać swoje zachowania dopiero po narodzinach dziecka. Jak? To zależy od wielu czynników, ale większość rodziców wymienia tu np. niezapowiedziane wizyty, komentowanie sposobu karmienia dziecka, jego przewijania, czy nawet doboru ubrań. "Moja mama skomentowała nawet to, w jakich śpiochach moje dziecko wróciło ze szpitala. Było czarne, a ona napisała mi w wiadomości, że to pewnie dlatego, że nie chce mi się prać" - wspomina jedna z naszych czytelniczek. Jednak im dalej w las, tym problem staje się poważniejszy, bo dzieci dorastają, a dziadkowie coraz bardziej i częściej powielają swoje "toksyczne" zachowanie.
"Toksyczni" dziadkowie nie zawsze zdają sobie sprawę, że ich zachowania – chociaż w dobrej wierze – są odpowiednie i stosowne. Ich zachowanie, reakcje na niektóre rzeczy, powodują to, że własne dzieci, ale także i wnuki – nie chcą przebywać w ich towarzystwie. Unikają spotkań, a babcia lub dziadek, zamiast próbować naprawić relację, wywołują poczucie winy.
"Toksyczny dziadek lub babcia, zamiast tego mogą budzić w rodzicach dziecka (często także w samym wnuku/wnuczce) różne negatywne odczucia m.in.: złość, bezradność, poczucie winy i niesprawiedliwości, czy przymus dopasowywania się do woli dziadków. To pierwsze sygnały, które wskazują, że relacja z babcią czy dziadkiem może być niezdrowa - czyli potocznie określana właśnie jako toksyczna" – czytamy na portalu epozytywnaopinia.pl.
"Toksyczni" dziadkowie często również podważają autorytet rodzica u dziecka, krytykują ich w obecności malucha, zwracając uwagę i wytykając błędy, ale także - co często się zdarza – manipulują wnukami i wbrew woli rodziców narzucają swoją pomoc, bo po prostu wiedzą lepiej.
"Moja teściowa kocha swoje wnuki, ale często nie mogę znieść tego jak się zachowuje. Wielokrotnie słyszałam potem od dzieci, że babcia pozwoliła im dłużej oglądać telewizję, grać w gry, czy zjeść dodatkową porcję lodów, chociaż ja nie pozwoliłam" – zaznacza nasza czytelniczka. "Tylko nie mów mamie, to zdanie powtarza jak mantrę, chociaż doskonale wie, że moje dziecko i tak mi wszystko powie. Potem są kłótnie" – dodaje.
Jak sobie pomóc? Często rozwiązaniem takiej sytuacji może być szczere i konkretna rozmowa. "Gdy toksyczni dziadkowie naruszają dobre relacje rodziców z ich własnymi dziećmi lub mają negatywny wpływ na wychowanie dziecka, rodzice nie powinni czekać, aż sytuacja rozwiąże się sama - trzeba działać" – czytamy na portalu epozytyuwnaopinia.pl.