Na przystanku rodzice z wózkami, a autobus co pół godziny. "Codziennie rano walka o to, kto pojedzie, a kto nie"

Mieszkańcy warszawskiego Gocławia skarżą się, że rano nie mogą komunikacją miejską odwieźć dzieci do żłobka. Autobus, który dojeżdża do placówki, jeździ dwa razy na godzinę i zgodnie z przepisami - może zabrać tylko dwa wózki.

Zgodnie z przepisami pasażerowie z wózkami (dziecięcymi lub ci poruszający się na wózkach inwalidzkich) mogą podróżować autobusem w wyznaczonych dla nich miejscach. Chodzi oczywiście o bezpieczeństwo. A co, jeśli pasażerów z wózkami jest więcej niż takich miejsc? Wtedy obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy". 

Zobacz wideo Rekolekcje. 4 przypadki, gdy nawet nie wiesz, że twoje prawa mogą być łamane

"Ostatnio było sześć wózków"

Codziennie rano warszawski autobus linii 311 przeżywa oblężenie pasażerów, z których wielu to rodzice odwożący dzieci do żłobka. Najgorzej jest w pojazdach o godzinie 7:39, 8:09 i 8:39 na początkowym przystanku linii. - Zawsze jest więcej wózków dziecięcych niż dwa dozwolone. Np. ostatnio było ich sześć, mimo to kierowca ruszył. Następnego dnia kierowczyni oznajmiła, że nie odjedzie, dopóki nie będzie tylko dwóch wózków. Po krótkiej kłótni jeden z ojców wysiadł z dzieckiem, ja złożyłam wózek i wzięłam syna na kolana. To mniej bezpieczna forma podróżowania, ale przynajmniej udało się ruszyć - powiedziała redakcji wyborcza.pl pani Monika, mieszkanka warszawskiej Pragi. 

- Z pętli Kamionek odjeżdża tylko jedna linia 311 co 30 minut w dni robocze. Nie łączy się z metrem, nie dociera do centrum. Ostatni kurs o godz. 21. Bardzo często autobusy są mocno opóźnione. Poza tym mamy tu kompletne wykluczenie komunikacyjne - dodaje pani Monika. Linia 311 została uruchomiona w 2008 roku, bo było potrzebne połączenie Gocławia ze Szpitalem Grochowskim. Ponieważ frekwencja pasażerów w autobusie była niska, na tę linię trafił najmniejszy tabor, a w 2013 roku ograniczono kursy do dwóch na godzinę. 

Rzecznik ZTM zabrał głos

Po skargach mieszkańców na brak miejsca w autobusach linii 311, rzecznik ZTM powiedział: "Częstotliwość odjazdów jest adekwatna do wykorzystania tej linii. Jest punktualna, kilkuminutowe opóźnienia zdarzają się sporadycznie". Dodał też: "W autobusach, niezależnie od ich długości, a linię 311 obsługuje tabor 10- i 12-metrowy, przestrzeń pozwala na bezpieczny przewóz tylko dwóch wózków dziecięcych. Ustawianie ich w innych miejscach nie jest możliwe".

"Nie mieszkam na wsi"

- To problem systemowy, bo kilkadziesiąt dzieci z okolicy musi dotrzeć do żłobków czy przedszkoli. I codziennie rano jest loteria lub walka o to, kto pojedzie autobusem, a kto nie. Jeśli władze miasta nie mają pomysłu, żeby się z tym uporać, to zostaje mi tylko zawożenie dzieci do szkoły i żłobka samochodem. A przecież nie mieszkam na wsi, tylko w miejscu oddalonym od Pałacu Kultury o raptem 6 km! - żali się pani Monika.

Więcej o: