"Pracuję w żłobku i nienawidzę tej pracy. Rodzice wyprowadzają mnie z równowagi"

Wydaje się, że do pracy w żłobku zgłaszają się osoby, które mają nie tylko odpowiednie wykształcenie i uprawnienia, ale też czują powołanie do tego zawodu, który jest bez wątpienia wymagający i odpowiedzialny. Pewna pracownica placówki przyznała jednak, że nienawidzi swojej pracy, a wszystko... przez rodziców maluchów, którymi się zajmuje.

Pracownice żłobków i przedszkoli bardzo często mówią o trudach swojej pracy. Największym problemem, z którym przychodzi im się zmierzyć, są zazwyczaj... roszczeniowi rodzice, którzy zapominają, że wychowawca opiekuje się nie jednym dzieckiem, a całą grupą maluchów. W związku z tym nie ma szans, by zajął się tylko ich pociechą. Niektórzy niestety nie są w stanie tego zrozumieć i się z tym pogodzić.

Zobacz wideo Martyna Wojciechowska: Cieszę się, że mam już córkę odchowaną, bo jakbym dziś miała w tym kraju zajść w ciążę i rodzić, to musiałabym się zastanowić

W rozmowie z Mumsnet pewna pracownica żłobka opowiedziała nieco więcej o swoim zawodzie. Młoda kobieta, zanim zdecydowała się podjąć to zatrudnienie, była nianią. Lubiła opiekować się dziećmi, więc założyła, że będzie to doskonałe miejsce dla niej. Jak się okazało - niekoniecznie.

Pracownica żłobka chce zrezygnować z pracy przez rodziców

Młoda kobieta pracuje w żłobku dopiero od dwóch tygodni, a jak sama przyznaje, ma ochotę już ją rzucić. Powód? Rodzice maluchów, którymi się opiekuje. Z niektórymi nie potrafi dojść do porozumienia, mimo że bardzo się stara. Nie ukrywa, że nie spodziewała się, że wszystko tak będzie wyglądać i czuje się rozczarowana.

Największym problemem są jej zdaniem bez wątpienia rodzice, którzy uważają i domagają się, żeby panie skupiały się tylko na ich dziecku.

Niektórzy rodzice zdają się myśleć, że potrzeby ich dzieci są jedynymi rzeczami, o których powinniśmy myśleć, kosztem innych dzieci

- relacjonuje kobieta. Dodaje też, że nie podobają jej się bardzo długie godziny pracy. Są dni, kiedy zajmuje się maluchami od 7.30 do 18.30. Z tego powodu ciężko jej utrzymać równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.

Żłobek (zdjęcie ilustracyjne)
Żłobek (zdjęcie ilustracyjne) Fot.Agnieszka Sadowska/ Agencja Wyborcza.pl

W trakcie standardowego dnia pracy, zazwyczaj zmienia ponad 20 pieluch. Opowiada, że ciężko jest wyrobić się z pracą. - Nie masz ani minuty dla siebie, żeby chociaż zebrać myśli - wyjaśnia. Powodem tego są też ciągłe braki kadrowe "i papierkowa robota".

Kobieta narzeka też na zarobki, które jej zdaniem nie są adekwatne do tego, co robi. Nie czuje się też doceniana przez innych, dlatego rozważa zmianę miejsca pracy. Myśli, czy nie zdecydować się na zatrudnienie np. w handlu lub w biurze.

Internauci popierają decyzję zmiany pracy

Internauci uważają, że kobieta powinna jak najszybciej zmienić pracę, jeśli w obecnej jest nieszczęśliwa i nie czuje się spełniona. Uważają, że mimo iż dopiero przepracowała dwa tygodnie, to powinna jak najszybciej złożyć wypowiedzenie i dalej się nie męczyć.

Każdy może zmienić pracę w dowolnym momencie

- napisała jedna z osób. "Chciałabym, żeby pracownicy żłobków byli wynagradzani bardziej sprawiedliwie, to bardzo ciężka praca fizyczna", "Z pewnością poszukaj gdzie indziej, jeśli to sprawia, że tak się czujesz" - dodawali też inni.

Więcej o: