4-latka ugryzła swojego ojca. Natychmiast wezwał policję

Funkcjonariusze policji biorą udział w przeróżnych interwencjach, jednak ta z Wielkopolski szczególnie zadziwia. Czteroletnia dziewczynka zaatakowała swojego ojca, a ten był na tyle bezradny, że postanowił wezwać służby. Czy z sytuacji zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne?

Opinii na temat tego, jak rodzice powinni dyscyplinować swoje dzieci, jest zawsze wiele. I to nie tylko ze strony innych członków rodziny, partnerów i przyjaciół, ale także ekspertów. Jednak kiedy pewien ojciec znalazł się w niecodziennej sytuacji wywołanej przez dziecko, postanowił wezwać policję. Sytuację opisał portal ostrow24.tv.

Zobacz wideo 10-latek wbiegł prosto pod samochód. Nie upewnił się, czy może bezpiecznie przejść przez jezdnię

Ojciec bawił się z córką. Nagle dziewczynka zrobiła coś, przez co w domu pojawiła się policja

Ta sytuacja jest prawdziwa, jednak jednocześnie wprawia w osłupienie. Pewien ojciec, mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego, jak gdyby nigdy nic bawił się ze swoją czteroletnią córką. Podczas zabawy dziewczynka niespodziewanie go ugryzła. Choć rodzic wcześniej uprzedzał dziecko, że nie wolno tak robić, to córka nie brała jego rad do serca. Mężczyzna postanowił zgłosić na numer alarmowy przemoc domową. Jak argumentował, był bezradny i nie był w stanie samodzielnie wpłynąć na zachowanie córki.

Oprawcą była czteroletnia dziewczynka, a ofiarą dorosły mężczyzna 

Kiedy funkcjonariusze dowiedzieli się, że ofiarą jest ojciec, a napastnikiem czterolatka, to byli mocno zdziwieni, jednak przyjęli zgłoszenie i zainterweniowali. Dziewczynka nie została aresztowana, a rodzinie grozi założenie niebieskiej karty. Ojciec również nie dostał mandatu za bezpodstawne zgłoszenie, bowiem policjanci uznali, że faktycznie miał problem. 

Nieznane są intencje dziecka, jednak najczęściej małe dzieci gryzą z frustracji. Maluch nie wie, że nie ma jeszcze siły ani koordynacji, aby w pełni odnieść sukces. To pełen nadziei czas życia. Kiedy dziecięce ataki złości - jego naturalna, zdrowa i łagodząca napięcie reakcja na frustrację - nie są dozwolone, a emocje dziecka mogą się rozwinąć, dopóki nie będzie mógł stać blisko innych dzieci. Gryząc, biczuje się, ponieważ narastająca w nim złość nie miała dopuszczalnego ujścia.

Więcej o: