Nie dostała najwyższej oceny, "musiała liczyć się z konsekwencjami". Internauci nie przebierają w słowach

"Gdybym była twoją córką, wyleciałabym z domu, gdy tylko skończyłabym 18 lat. To dosłownie znęcanie się nad dzieckiem. Nie powinnaś mieć dzieci" - pisze jedna z internautek. Komentujący uważają, że ta mama nie zasługuje na dziecko, skoro traktuje je jak "zwykłego śmiecia".

Szkoła to najważniejszy obowiązek dzieci. Mają uczyć się, odrabiać prace domowe i nadrabiać materiał na bieżąco. Oprócz tego mają czas na szlifowanie swoich pasji. Wraz z przechodzeniem do kolejnych klas, materiał z konkretnych przedmiotów będzie stawał się obszerniejszy i bardziej szczegółowy, a dziecko będzie miało świadomość tego, co przychodzi mu z większą łatwością, a czemu trzeba poświęcić więcej czasu na naukę i zrozumienie. To całkowicie normalne i naturalne, że do jednych rzeczy mamy większe predyspozycje, a do niektórych znikome. 

Wymagająca mama postanowiła surowo ukarać córkę za to, że nie otrzymała z testu najwyższej oceny

Niektórzy rodzice, choć z pewnością chcą dobrze dla swoich dzieci, dają się ponieść wielkim ambicjom i niebotycznym oczekiwaniom. Są zdania, że zawsze można zrobić coś lepiej, że można wiedzieć więcej i bez wątpienia można stać się najlepszym. Nie przewidują wyjątków, a zadowolenie ich wydaje się wręcz nierealne. Pewna mama została nazwana "potworem" za to, jakie konsekwencje wymierzyła swojej 15-letniej córce tylko za to, że nastolatka otrzymała ze szkolnego testu B (czyli 4), zamiast najwyższej oceny. Na forum mama przyznała się do tego, że zabrała jej "telefon, laptop, telewizor, drzwi do sypialni, łóżko, poduszki i koce na 2 tygodnie". "Czy powinnam była zrobić coś więcej?" - zapytała. Prawdopodobnie nie spodziewała się dostać tak ostrych komentarzy od internautów.

Zobacz wideo Joanna Mucha: Nowe podstawy programowe w szkołach już od września

"Powinnaś zrobić więcej - na przykład ją pokochać"

Internauci nie kryją oburzenia wobec postawy matki nastolatki. Nie brakuje krytyki, nikt nie szczędzi przykrych słów. Komentujący uważają, że takie zachowanie to nic innego, jak przemoc i znęcanie się nad dzieckiem. Oceny A i B to są jedne z najlepszych, a i tak matka zabiera dziecku łóżko i poduszki za to, że nie uzyskało ono najwyższej oceny z klasowego testu. Jedna z internautek nie ukrywa, że zgłosi tę sytuację do odpowiednich służb. "Jeśli takie rzeczy dzieją się w tym domu po otrzymaniu drugiej najwyższej oceny ze skali wszystkich ocen, to co się dzieje, gdy dziecko naprawdę w czymś zawini lub coś jej nie wyjdzie" - napisała. Pojawiły się też głosy wspierające kobietę i sugerujące, co powinna w takiej sytuacji zrobić. Ich pomysły są zdecydowanie odwrotne od tego, co się wydarzyło.

Jesteś potworem. A i B to jedne z najlepszych ocen, twoje oczekiwania są zdecydowanie za wysokie. I zabierasz jej nie tylko telefon, ale także łóżko, poduszki i koce?! Używasz przemocy i zaniedbania, jako kary za uzyskanie od 80% do 89% oceny. Nie zasługujesz na dzieci, jeśli traktujesz je w ten sposób. Jeśli to jest twoja kara dla B, nawet nie chcę próbować myśleć o tym, jakie okropne rzeczy robisz w ramach kary za C, D lub F.
Jeden z moich najdroższych przyjaciół popełnił samobójstwo, ponieważ miał takich okropnych rodziców. Zgłoś się gdzieś po pomoc.
Powinnaś zrobić więcej - na przykład ją pokochać. Powiedz jej 'dobra robota', 'pracuj dalej' i 'chodźmy na lody'. Zamiast tego traktujesz ją jak śmiecia. I za to mam nadzieję, że umieści cię w najgorszym domu opieki i zapomni o tobie.
Więcej o: