• Link został skopiowany

Wielu rodziców nawet nie wie, jaką krzywdę robi dziecku słowami: "To idę bez ciebie. Pa!"

Zwykle padają z ust zrezygnowanego rodzica, gdy wykorzystał już wszystkie sposoby, które przyszły mu do głowy na "pokojowe wyciągnięcie" np. z placu zabaw, pochłoniętego jakąś bardzo ważną czynnością malucha.
Zabranie dziecka z sali zabaw lub placu zabaw bywa sporym wyzwaniem.
Shutterstock/makalex69

Padają z ust rodziców, gdy malec jest pochłonięty zabawą, a już pora iść do domu. Albo wtedy, gdy w czasie spaceru zainteresowało się czymś i nie chce iść dalej. Albo gdy w przedszkolu w szatni ociąga się w trakcie ubierania się. Rodzic, który zrobił już wszystko, co przyszło mu do głowy, sięga po zdanie, którego sam w dzieciństwie nie znosił słyszeć od swojej mamy lub taty: "To idę bez ciebie, papa."

Zobacz wideo Żegnamy Stasia, Nel i prace domowe [Co to będzie. Odcinek 2]

Rodzic najpierw ostrzega, a potem to robi

Na Instagramie na koncie Big Little Feelings, gdzie można znaleźć dużo interesujących porad związanych z wychowywaniem dzieci, niedawno pojawiło się nagranie, które uświadamia rodzicom, jaką szkodę wyrządza to pozornie niegroźne stwierdzenie. Autorka nagrania opisuje typową sytuację: rodzic chce już iść, a dziecko ignoruje ten fakt, pochłonięte zabawą. Rodzic uprzedza, że pójdzie sam, malec dalej nie reaguje. W końcu rodzic odchodzi, malec po chwili zdaje sobie z tego sprawę i przestraszony, zapłakany biegnie w jego stronę.

 

"Idę bez ciebie". Co to naprawdę oznacza?

Autorka nagranie uświadamia rodzicom: "Właśnie im powiedzieliście, że jeśli nie będą posłuszne, to pewnego dnia je opuścicie. Utrata ciebie, to dla dziecka to najgorszy koszmar". Kobieta podpowiada, co w takiej sytuacji zrobić: "Jeśli waszym celem jest wyjście np. z parku, to można to zrobić w skuteczny sposób, który jednocześnie chroni relację. Spróbujcie: "Posłuchaj, wiem, ze nie jest łatwo wyjść, kiedy tak dobrze się bawisz, rozumiem to. Już czas, żeby iść do domu. Chcesz iść sam, czy mam cię zanieść? Możesz wybrać".

A jeśli to nie działa?

Autorka nagrania zdaje sobie sprawę, że takie stwierdzenie nie zawsze zadziała na malca pochłoniętego zabawą. W takiej sytuacji radzi: "Jeśli dalej nie chce iść, podejdź do niego i spokojnie, ale stanowczo powiedz: Pora iść, pomogę ci. Możliwe, że będziesz musiała go nieść do samochodu lub wózka, możliwe, że będzie zezłoszczony lub smutny i to jest w porządku. Utrzymałaś granicę, a dziecko jest niezadowolone". Kobieta twierdzi, ze taka stanowczość na dłuższą metę jest opłacalna, bo dziecko uczy się, że gdy rodzic mówi, ze pora iść, to rzeczywiście pora iść i z czasem będzie coraz łatwiej. 

Więcej o: