Bycie matką musi odłożyć na później. "Szefowa trzyma mnie na zleceniu, bo nie chce być wykorzystana"

Dużo mówi się o tym, że spada liczba urodzeń dzieci w Polsce. Niestety historia Magdy pokazuje, że nie ma co się temu dziwić. "Nie dostaję umowy, bo wiem, że szefowa boi się, że zajdę w ciążę, a jej potrzebni są pracownicy, nawet specjalnie się z tym nie kryje" - pisze.

Magda ma 30 lat, od dwóch lat pracuje w biurze rachunkowym. Bardzo lubi swoją pracę, nie ma problemów ze współpracownikami, wszyscy się lubią. Niestety wciąż jest zwodzona przez szefową, która cały czas obiecuje jej, że da jej stałą umowę, ale jej nie daje. "Wiele razy niby żartem rzucała potem hasło: a co, w ciążę chcesz zajść i nas zostawić?" - opowiada. Kobieta przyznaje, że bez stałego zatrudnienia na pewno nie odważy się w zajść w ciążę, "a zegar biologiczny tyka".

Zobacz wideo Wybitna polska sportsmenka już wkrótce zostanie mamą. "Nie jest to łatwy stan, boję się porodu"

Z jednej strony rozumie szefową, "która pilnuje swojego biznesu", z drugiej ma żal, że nie stara się wczuć w jej sytuację.

"Szefowa boi się, że zajdę w ciążę"

Młoda kobieta przyznaje nam, że bardzo nie chciałaby zmieniać pracy. Boi się, że w nowej nie będzie jej się tak podobało, jak w obecnej.

Jestem osobą, która nie lubi zmian. Wiem, że szukanie nowej pracy, rozmowy kwalifikacyjne byłyby dla mnie bardzo stresujące, dlatego to odwlekam. Pracuję na zleceniu, ale nie oszukujmy się, wiecznie tak nie chcę. Jak pytam szefową, czy i kiedy da mi stałą umowę, to zawsze mówi "oczywiście, niedługo" i zaraz zaczyna narzekać, że mamy teraz ciężki okres w firmie. A wcale tak nie jest, biuro ma wielu klientów i biznes się dobrze kręci

- opowiada Magda. Dodaje też, że zawsze po takich rozmowach szefowa niby w żartach pyta, czy planuje zajść w ciążę. "Stara się też wpędzić mnie w poczucie winy, mówiąc, że gdybym teraz zaszła w ciążę, to ona nie wie, jakby sobie poradzili" - dodaje.

Szefowa ma świadomość, że jej pracownica ma dość uległy charakter i to wykorzystuje. Okazuje się, że inne podwładne od dawna mają stałe umowy. "Wiem, że dziewczyny nie dają się tak szefowej i skupiają się na sobie, ja tak nie umiem i to mój największy problem".

30-latka boi się założyć rodzinę

Narzeczony Magdy od dawna namawia ją, by w końcu złożyła wypowiedzenie i poszukała innej pracy. Wie, że jego ukochana nie zdecyduje się na dziecko, aż nie będzie czuła się bezpiecznie finansowo

Mój narzeczony mówi, że powinniśmy już myśleć o dziecku, a ja się na to absolutnie nie zgadzam. Nie, bez stałej umowy. Muszę mieć świadomość, że mamy dwie pewne pensje. A jak coś się stanie? A poza tym, później chcę mieć do czego wrócić, kto zatrudni matkę z malutkim dzieckiem? Niby nie można pytać na rozmowach kwalifikacyjnych o to, czy się planuje ciążę itp., ale dobrze wiem, że w wielu przypadkach rozmowa schodzi na ten temat. A na zasiłku siedzieć nie zamierzam, a samą miłością dziecka nie wykarmię

- obawia się Magda. Młoda kobieta obawia się, że przez swoje obawy i niezdecydowanie "obudzi się z ręką w nocniku, a na dzieci będzie za późno". Nie wie, jak poradzić sobie ze swoim problemem i przyznaje, że chyba faktycznie jedynym wyjściem będzie złożenie wypowiedzenia i poszukanie czegoś nowego. Z drugiej strony nie wyobraża sobie, by zacząć inną pracę i zaraz zajść w ciążę. W jej oczach "byłoby to bardzo nie fair". Nie ukrywa, że źle by się czuła też w przypadku, gdyby od obecnej szefowej dostała stałą umowę i chwilę potem, poinformowała ją, że niebawem urodzi się jej dziecko.

Wiem, że szefowa, trzyma mnie na zleceniu, bo nie chce być wykorzystana. Robiłaby mi wyrzuty, niby nie wprost, ale czułabym to, że ma pretensje

- mówi 30-latka. Narzeczony kobiety uważa, że musi zmienić swoje nastawienie i nie może martwić się opinią innych, a szczególnie tych, którym wcale nie zależy na jej szczęściu. Nasza czytelniczka obawia się, że jej niezdecydowanie i brak stanowczości niekorzystnie wpłyną na jej związek, już teraz pojawiają się z tego powodu różne sprzeczki i zgrzyty. Zastanawia się, co mogłaby zrobić, by zmieniło się jej nastawienie i "czy to w ogóle możliwe, by kiedyś była zdecydowana i stanowcza?".

Czy ciągłe zatrudnianie na umowę zlecenie jest legalne?

Czy pracodawca może zatrudniać pracownika przez tak długi czas na umowę zlecenie? Zapytaliśmy o to prawniczkę Mart Handzlik- Rosuł, która specjalizuje się w Prawie Pracy i Prawie Oświatowym:

Umowa zlecenie nie jest umowa z zakresu prawa pracy. Nie obowiązują jej limity ani ograniczenia jakie odnoszą się do umów o pracę. Nie ma też pracownika i pracodawcy tylko zleceniodawca i zleceniobiorca. Umowę zlecenia można miec? nawet kilkanaście lat odnawianą co miesiąc. Oczywiście taki zleceniobiorca może próbować dochodzić w sądzie pracy uznania zlecenia za umowę o pracę. Czasem się to udaje czasem nie - wszystko zależy od tego, czy zlecenie spełnia przesłanki umowy o pracę

- wyjaśnia ekspertka. 
W związku z tym Magda mogłaby dochodzić praw na drodze sądowej, jednak nie wiadomo, czy udałoby się jej "wywalczyć" uznanie umowy zlecenia, jako umowy o pracę. 

Więcej o: