Inflacja dotyka niemal każdego. W najgorszej sytuacji są polscy rodzice, którzy wychowują dzieci. Choć rząd wciąż wypłaca im pieniądze z 800 plus, to niestety wydatki są dużo wyższe. Żeby było lepiej, potrzebne są zmiany, których rodzice potrzebują od obecnego rządu. Czy właśnie doczekaliśmy się, że liczne prośby rodziców zostały wysłuchane? Wszystko zaczyna się od cen w sklepach i miejmy nadzieję, że tak zostanie albo będzie jeszcze lepiej.
W sieci aż huczy od zdjęć paragonów ze sklepów, w których ceny produktów znacznie obniżona. Nasza dziennikarka Agnieszka Matracka postanowiła to sprawdzić. Wizyta w sklepie mocno ją zaskoczyła, bo jak sama wspomniała, dawno nie widziała takich promocji. Lepiej, artykuły, które mają śmiesznie niskie ceny, nie są przecenione, a zwyczajnie pomniejszono ich cenę.
Do naszej redakcji odezwała się matka, która przyznała, że kiedy dziś rano robiła zwykłe zakupy spożywcze w popularnym dyskoncie, to jej paragon wyglądał bardzo podobnie. Za cały torbę zakupów zapłaciła niecałe 50 złotych. "W końcu normalne ceny w sklepach! Aż chce się płakać ze szczęścia. Te kilka niezbędnych produktów jest dwa albo trzy raz tańsze, niż zwykle. Jak do tego doszło? Naprawdę nie wiem, ale chce robić takie zakupy już zawsze. Kilka dni temu zapłaciłabym za to dwa razy więcej, czyli prawie 100 złotych. Dziś mam połowę w kieszeni i za to kupię chemię do domu, która niestety już nie jest taka sama" - powiedziała matka w rozmowie z eDziecko.pl.
Matka przyznaje, że nie poruszałaby tematu cen w sklepach, gdyby polskie rodziny miały jakiekolwiek wsparcie od rządu. Choć na konta rodziców wpływa co miesiąc 800 złotych na dziecko, to wydatki są znacznie większe, a ceny w sklepach są aż 11 proc. wyższe, niż rok temu. "Ja mam małe dziecko więc jakoś sobie poradzę, ale współczuję rodzicom, którzy mają dzieci w szkołach podstawowych czy liceum. Edukacja w Polsce sporo kosztuje, a korepetytorze biorą takie stawki, że można zwariować. Oprócz tego oczywiście wszystko idzie na jedzenie. W tych czasach lepiej ubrać niż wyżywić. To przykre, ale taka jest polska rzeczywistość. Czas na zmiany, które jak widzimy chyba powoli się zaczynają" - przyznała matka i dodała, że to, co dzieje się w sklepach to najwyraźniej skutki pierwszych decyzji rządu Donalda Tuska.
Jeśli te ceny zostaną na dłużej, to śmiało stwierdzę, że rząd w końcu się nami zainteresował. Oby tak dalej. Tylko zmiany nas uratują, bo gorzej być już nie może
- podsumowała.