23-letnia Jasmine Smith urodziła Aylę-Grace, która ważyła zaledwie 1 funt i 15 uncji, czyli niewiele ponad pół kilograma. Maluchowi pozostało jeszcze trzy i pół miesiąca do terminu porodu. Jednak podczas badania kontrolnego w 24 tygodniu ciąży Jasmine zauważyła, że pojawiły się u niej obrzęki nóg, kostek i dłoni. Mimo niepokojących symptomów, lekarza nie przejęli się obawami matki. Powiedziano jej, że jest za wcześnie, aby mówić o stanie przedrzucawkowym – powikłaniu ciąży powodującym wysokie ciśnienie krwi i oznaki uszkodzenia innych narządów.
Tydzień później zadzwoniła do położnej i wspomniała o obrzęku, po czym zalecono jej unoszenie nóg na dwie i pół godziny. Kiedy nic się nie zmieniło, została przyjęta do szpitala Diany, Princess of Wales w Grimsby, gdzie jej stan zdrowia zaczął szybko się pogarszać.
Lekarze wkrótce podjęli decyzję o porodzie Ayli-Grace, chcąc ratować ich oboje. „Mój świat wywrócił się do góry nogami" - wspominała kobieta. - „Pamiętam, że pomyślałem tylko: Nigdy nie myślałam, że coś takiego mi się przydarzy. Nikt nie chce myśleć, że coś takiego ich spotka, ale kiedy tak się dzieje, jest to najstraszniejsza rzecz na świecie! O drugiej w nocy w moim pokoju było trzech lekarzy, którzy słuchali bicia serca mojej córki i sprowadzili ultrasonograf, aby specjalista sprawdził, co się z nią dzieje", opowiadała kobieta w rozmowie z Babyaztoday.com.
„Moja wątroba przestała działać i doszło do odklejenia się łożyska. Moja córka nie miała przepływu krwi. Następnie powiedzieli mi, że jeśli jej nie wyciągniemy, to nie przeżyje i ja też nie", dodała. Jasmine musiała przygotować się na spotkanie z córką kilka tygodni wcześniej, niż planowano.
Ayla urodziła się przez cesarskie cięcie w trybie nagłym, a Jasmine na czas zabiegu otrzymała znieczulenie ogólne. „Nie udało mi się przytulić Ayli, mogłam ją wziąć na ręce dopiero cztery dni po urodzeniu – cały czas płakałam. To było rozdzierające serce, byłam zła na świat".
Ayla-Grace została przyjęta na oddział noworodkowy Royal Infirmary w Hull na sześć tygodni, po czym została przeniesiona do szpitala ogólnego w Scunthorpe na kolejne trzy tygodnie, a następnie wróciła do szpitala Diana, Princess of Wales.
Lekarze odkryli, że dziewczynka ma dziurę w sercu, która nie zamknęła się po urodzeniu, i podczas dwóch operacji w ciągu dwóch dni próbowali zatkać dziurę. Jasmine powiedziała: „Po prostu się rozpłakałam, bo była taka malutka". Po trzech tygodniach spędzonych na intensywnej terapii noworodków Ayla-Grace w końcu mogła wrócić do domu. Jak dowiadujemy się z cytowanego już artykułu, obie już czuje się dobrze. "Kiedy wróciła do domu, wydawało się to prawie nierealne, ponieważ całe trzy i pół miesiąca spędziliśmy w szpitalu".