U każdego człowieka, nawet u dzieci, dłuższe (przynajmniej kilkuminutowe) przebywanie w wodzie sprawia, że skóra stóp i dłoni zaczyna się w charakterystyczny sposób marszczyć. Przy czym nie dotyczy to żadnej innej części ciała - brzucha czy choćby pleców. A dlaczego? Czy to przez nasiąkanie naskórka wodą? Wcale nie - powód jest zupełnie inny i całkiem praktyczny.
Powodem marszczenia się skóry stóp i dłoni w wodzie jest (za serwisem Nauka To Lubię.pl) obkurczanie się naczyń krwionośnych, z których wówczas odpływa z krew i w efekcie zmniejsza się objętość mięśni w opuszkach palców. A dlaczego? Jak tłumaczy autor tego wpisu, naukowcy wysnuli hipotezę, że ma to zastosowanie czysto praktyczne - ma po prostu ułatwiać chwytanie się różnych rzeczy i poruszanie po wilgotnym terenie. To najprawdopodobniej pamiątka ewolucyjna po przodkach, którzy dzięki temu mogli łatwiej wydostać się z wody poprzez wdrapanie się gdzieś czy przejście po mokrych kamieniach. Ta teoria ma sens, ponieważ istotnie takimi pomarszczonymi kończynami zdecydowanie dużo łatwiej się czegoś złapać.
Dr Tom Smulders z Newcastle University Institute of Neuroscience jakiś czas temu przeprowadził eksperyment, którym potwierdził, że pomarszczonymi dłońmi łatwiej chwytać przedmioty. W badaniu wzięły udział dwie grupy osób - w jednej członkowie mieli chwytać mokre przedmioty suchymi dłońmi, a w drugiej mokrymi i pomarszczonymi. Wyniki eksperymentu były jednoznaczne - osoby o pomarszczonych rękach chwytały rzeczy o 12 procent szybciej niż ci z suchymi. - Marszczenie zwiększyło tarcie między palcami a przedmiotem. Szczególnie interesujące jest to, że nasze palce są wrażliwe na zmianę tarcia powierzchniowego i wykorzystujemy tę informację, by zastosować mniejszą siłę i bezpiecznie chwycić daną rzecz - tłumaczył zjawisko Nick Davis, który również zainteresował się tą kwestią.