Estela Melendez pochodzi z Chile i przez długie lata cieszyła się naprawdę dobrym zdrowiem. Jednak w okresie późnej starości, zaczęła chorować. Pojawiły się zawroty głowy i omdlenia. Kiedy trafiła do szpitala, lekarze przystąpili od razu do kompleksowych badań, aby poznać ich przyczynę. Staruszka od dłuższego czasu również skarżyła się na guza w jej brzuchu, ale ten nigdy nie dawał niepokojących sygnałów, więc nie zgłosiła się z tym nigdy do specjalisty. Co się okazało? 92-letnia kobieta nosiła pod sercem dziecko – blisko od ponad 60 lat. Czy to w ogóle możliwe? Medycyna i świat nauki zna podobne przypadki i nazywa je "lithopedion".
Kiedy do Szpitala Claudio Vicuna w San Antonio (Chile) zgłosiła się 92-letnia kobieta, nikt nie przypuszczał, że prawda, którą odkryją lekarze - będzie szokująca, nie tylko dla niej, ale i całego świata. Estela Melendez, która ze względu na częste omdlenia trafiła do lekarzy, została poddana bardzo szczegółowym badaniom. USG jamy brzusznej wykazało, że poza macicą kobiety znajduje się zwapniony, ważący ok. 2 kilogramów płód.
Medycyna zna podobne przypadki i określa je jako lithopedion - "kamienne dziecko". To oczywiście jest powiązane z ciążą pozamaciczną. Rozwijający się płód w tym przypadku - w jamie brzusznej - obumarł, a organizm kobiety, aby uchronić zdrowe tkanki, doprowadził do nietypowej sytuacji – zwapnienia ciała dziecka. Zwykle usuwa się go za pomocą operacji, jednak w przypadku starszej pani, było zupełnie inaczej. Kobieta żyła z płodem, nie wiedząc, że pod sercem nosi swoje dziecko - była przekonana, że to niegroźny guz. Taki stan trwał przez ponad 60 lat.
Estella niegdyś faktycznie była w ciąży - jeszcze jako siedemnastoletnia dziewczyna, ale jak wynika z jej karty - poroniła, a przynajmniej tak się wydawało. Potem już nigdy nie doczekała się dziecka, pomimo że bardzo tego pragnęła. Lekarze powiedzieli kobiecie, że ta po prostu nie może zajść w ciążę, nie sprawdzając dokładnie, co znajduje się w jej brzuchu.
Lekarze z Chile, którzy odkryli, że w ciele kobiety znajduje się prawie dwukilogramowy, zwapniony płód, który zajmuje znaczną część jamy brzusznej kobiety - postanowili go nie usuwać. Dlaczego? Ze względu na wiek pacjentki, zabieg taki stanowiłby zagrożenie dla jej życia, a takiego ryzyka nie chcą podejmować. Matka i dziecko pozostaną na zawsze razem.