32-letnia mama opublikowała na forum internetowym post pełen oburzenia. Twierdzi, że rodzice jej męża opiekowali się ich sześciomiesięczną córką i bez pytania o pozwolenie zabrali ją na przekłucie uszu. Kobieta już od czasu porodu kłóciła się na ten temat z teściami. - Mój mąż wychował się w kulturze, w której przekłuwanie uszu dziewczynkom nie jest niczym niezwykłym, a jego matka zaczęła mnie dręczyć, żeby przekłuć uszy mojej córce już kilka dni po jej urodzeniu – opowiada.
Niezadowolona mama zapytała, czy to ona nie zachowuje się zgodnie z zasadami. - Dałam jasno do zrozumienia, że nie będę tego robić i że poczekam, aż będzie na tyle duża, aby sama o to poprosić – tłumaczy. Ale teściowie nie posłuchali. - Moja teściowa opiekowała się nią w weekend i zdecydowała się przekłuć je bez mojej wiedzy i zgody.
Mama od razu zobaczyła zaczerwienia na skórze dziecka wokół kolczyków. - Wpadłam w szał, ona płakała z bólu i właściwie od razu zabrałam ją do lekarza, aby uzyskać poradę, czy je usunąć – opowiada. Lekarka nakazała zdjęcie kolczyków, bo wyraźnie przeszkadzały dziecku. Mama miała dość. Nakazała odsunięcie dziadków od dalszych obowiązków opiekuńczych. - W tym momencie zdecydowałam, że moja teściowa i wszyscy inni członkowie rodziny (z wyjątkiem mojej szwagierki, która jest w tej sprawie po mojej stronie) nie będą mieli nigdy samotnego kontaktu z moją córką. ponownie (a przynajmniej do czasu, gdy będzie nastolatką) – pisze.
Obawiając się, że wiadomość nadal mogła nie dotrzeć do jej teściów, opiekuńcza mama przyznała, że groziła, że zadzwoni na policję w związku z oszustwem. - Martwię się, że znowu zrobi to samo i szczerze mówiąc, teściowa całkowicie straciła moje zaufanie, więc powiedziałam jej, że jeśli będzie miała z tym problem, zgłoszę to, co zrobiła policji.
Chociaż kobieta ujawnia, że jej mąż jest po jej stronie, twierdzi, że „nie uważa, że to tak wielka sprawa". Co sądzicie o tej sprawie? Mama ma rację, że tak reaguje?