Agnieszka Matracka zaprosiła do studia Gazety.pl Dominika Kuca, znanego aktywistę, który działa na rzecz młodzieży. Jest on również współautorem zatrważającego raportu o brakach w opiece psychologicznej w polskiej szkole publicznej. Czego się dowiadujemy? Sytuacja z dostępnością do specjalistów jest dramatyczna. W Polsce jeden psycholog szkolny na pełnym etacie przypada na 785 dzieci.
Sytuacja z dostępnością psychologów w polskich szkołach jest naprawdę dramatyczna. Wspomina o tym Dominik Kuc z Fundacji GrowSpace, który podjął się prawdziwej walki z wiatrakami. Od dłuższego czasu mówi o konieczności poprawy dostępności do specjalistów - psychologów i psycholożek w każdej placówce edukacyjnej i na każdym poziomie. Bo dzieci cierpią w każdym wieku, a pedagog czy wychowawca nie zawsze potrafią pomóc.
- Jeśli chodzi o etap edukacji, najgorzej jest w szkole podstawowej, gdzie braki sięgają 30 procent. W najtrudniejszej sytuacji są szkoły na Podkarpaciu. Tam liczba wakatów przewyższa liczbę etatów obsadzonych. W wielu gminach mamy instytucję 'psychologa objazdowego'. Jeden specjalista objeżdża kilka szkół, w każdej ma 0,25 etatu. Czyli 5,5 godziny w tygodniu. Nastolatek ma próbę samobójczą w środę, a na pomoc w swojej szkole musi poczekać do poniedziałku, bo psycholog akurat jest gdzie indziej. Do takich sytuacji dochodzi nagminnie. O ile w ogóle szkoła współpracuje z psychologiem - mówił Kuc w lipcu ubiegłego roku w rozmowie z dziennikarzami portalu wp.pl. Czy od tego czasu coś się zmieniło? Niestety nic.
Niedawno aktywista pojawił się w studio Gazety.pl, gdzie w rozmowie z dziennikarką Agnieszką Matracką opowiedział, jak dramatyczna jest sytuacja w niektórych szkołach w dostępie do wykwalifikowanych specjalistów. - Aż 450 gmin w Polsce nie miało ani jednego psychologa - mówi aktywista. - To nie są duże miasta i duże aglomeracje. To są mniejsze miasta, miejscowości. Gminy na Podkarpaciu, gminy na Podlasiu... i niestety obserwujemy migracje specjalistów i specjalistek, po pierwsze do rynku prywatnego, nie chcą pracować w sektorze publicznym, a po drugie też do dużych miast i miejscowości - zaznacza.
Psycholog powinien być dostępny dla każdego ucznia. To ważna rzecz, o której już od dłuższego czasu sygnalizuje aktywista Dominik Kuc. W wielu placówkach nie ma nadal odpowiedniego specjalisty, a nauczyciele nie zawsze wiedzą, jak pomóc dziecku i odpowiednio reagować.
Niestety historie, w których uczeń nie otrzymał odpowiedniej pomocy na czas, pojawiają się dość często i na pewno będą nadal, jeśli nic się nie zmieni. Co zatem zrobić? Dużo zależy przede wszystkim od Ministerstwa Edukacji, ale także i samych organów prowadzących szkoły. Podwyżki pensji jako zachęta to tylko początek, tu trzeba wiele zdecydowanych i konkretnych działań. Jednak bez odpowiedniego zaangażowania na każdym poziomie, już od tego najniższego i zdaje się najmniej znaczącego, nie będziemy w stanie pomagać efektywnie młodym ludziom w kryzysie psychicznym.