Likwidacja ocen. Które przedmioty miałyby zniknąć ze świadectw? "To nie zmotywuje młodego człowieka"

Dyskusja w oświacie wciąż trwa i zdaje się, że jeszcze długo nie zobaczymy jej końca. Środowiska polityków, nauczycieli i dyrektorów, a także samych uczniów i ich rodziców ścierają się pomiędzy sobą, zwracając uwagę nie tylko na to, co powinno się zmienić, ale i jak to zrobić. Jednym z wysuwanych postulatów jest np. likwidacja ocen z niektórych przedmiotów. Co jeszcze ma się zmienić?

Reforma systemu edukacji jest potrzebna. Przestarzały system musi się zmienić z uwagi na to, jak bardzo zmienia się dzisiejszy świat. Uczniom przez długie lata wmawiano, że to oceny i świadectwo z czerwonym paskiem są najważniejsze. Jednak po skończeniu szkoły życie weryfikuje to, czego się nauczyli i z jaką wiedzą wyszli - niestety nie zawsze na ich korzyść. Dlatego szkoła musi się zmienić. Jednym z pomysłów jest np. likwidacja ocen z przedmiotów, takich jak muzyka, technika, czy WF ze świadectwa, aby za sportowe czy też artystyczne umiejętności nie wystawiać już ocen. Co jeszcze ma się zmienić?

Zobacz wideo Lucyna Kicińska: Dzieciaki mówią - to nie jest tak, że ja się czuję niekochany, ja się czuję kompletnie niezrozumiany

Likwidacja ocen z przedmiotów pomoże uczniom?

W ministerstwie edukacji praca wre. Politycy chcą zmian w systemie oświaty. Izabela Ziętek, nowa wiceministerka edukacji, za pośrednictwem swojego FB, zachęcała wszystkie osoby - głównie nauczycieli - do wypowiedzenia się na temat potrzebnych zmian w szkolnictwie, które przysłużyłyby się kolejnym pokoleniom młodych osób. Pod jej postem pojawiła się masa komentarzy, gdzie wiele osób wskazywało konkretne zmiany, które powinny się zadziać. Począwszy od odchudzenia podstawy programowej i jej całkowitej modyfikacji, ale także równego traktowania nauczycieli, zarówno wychowawców edukacji przedszkolnej, jak i edukacji wczesnoszkolnej.

W tej dyskusji zabrała głos również dr Marta Żylińska, która zajmuje się metodyką i neurodydaktyką. W swoim filmie na Tik Toku opowiedziała o swoich pomysłach i zmianach, które powinny się zadziać.

"Zaproponowałam, by odejść od obliczania średniej ze wszystkich przedmiotów, żeby świadectwo z paskiem nie było tylko dla tych, co mają same piątki i szóstki od góry do dołu, bo to ma naprawdę bardzo niedobre konsekwencje. Jeśli w ósmej klasie musimy już robić tę selekcję, to niech uczniowie wskazują np. pięć przedmiotów, z których chcieliby, by tę średnią wyliczyć" - zaznacza kobieta.

Dodatkowo kobieta odniosła się także do pomysłu jednej z internautek, która zwróciła uwagę na fakt, że odejście od wystawiania ocen z plastyki, techniki, muzyki, czy WF byłoby bardzo dobrym krokiem. Na ten pomysł przystała dr Żychlińska. "Bardzo mi się ten pomysł podoba, sama wiele razy go postulowałam, bo jak porównywać talent dzieci plastyczny czy muzyczny, jak można według tej samej tabelki mierzyć skok wzwyż dziecka, które jest szczupłe, skoczne, wysokie i dziecka, które ma kilkanaście centymetrów mniej. Przecież to jest w ogóle niedorzeczne. Zauważcie, ilu uczniów właśnie dlatego przestaje chodzić na WF" - dodała Żylińska.

Ocena nie powinna motywować do pracy, czasem może być tylko przeszkodą 

Nasze pokolenia oraz tych, które etap szkolnej edukacji ma już dawno za sobą - było kategoryzowane przez pryzmat ocen. Najlepsi to szóstkowi i piątkowi uczniowie, dobrzy to ci, którzy dostawali czwórki, średniacy - to ci z trójką, a mierni - z dwójką na świadectwie. Jednak czy ocena jest zawsze ocenie równa? Wielu doświadczonych pedagogów i specjalistów w zakresie edukacji postuluje, żeby odejść nie tylko od samego oceniania, ale przede wszystkim wyciągania średniej, bo nie jest to zawsze dobrze, potrzebne i sprawiedliwe. Czasem podcina skrzydła młodym ludziom.

"Znam przypadek osoby, która ucząc się języka obcego, w pierwszym semestrze miała ocenę mierną, natomiast bardzo jej zależało na tym języku, więc wzięła się do roboty i w drugim semestrze dostała ocenę bardzo dobrą, a na koniec roku dostała dostateczną, bo nauczyciel po prostu wyciągnął średnią. Nie zmotywuje to młodego człowieka. Jeśli wziął się przez pół roku ciężko do pracy i z oceny miernej wyciągnął się na bardzo dobrą, to nie powinien na koniec dostać oceny dostatecznej" - mówił w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Tomasz Rożek, fizyk, dziennikarz naukowy i założyciel Fundacji Nauka. To Lubię.

Więcej o: