Dziecko płakało w samolocie. Reakcja jednej pasażerki zaskoczyła wszystkich. "To działa"

Niemowlę zanosiło się łzami w samolocie, gdy nagle podeszła do niego obca kobieta. Jej gest chwyta za serce. "Niesamowite, że zamiast niegrzecznych ludzi posyłających oceniające spojrzenia, trafili się tacy, gotowi pomóc zestresowanym rodzicom" - piszą internauci.

Podróżowanie z dzieckiem to dla rodziców prawdziwe wyzwanie. Zdarza się, że malec nagle zacznie płakać i kołysanie czy podanie pluszaka wcale go nie uspokaja. Sytuacja może być szczególnie stresująca dla rodziców, jeśli podróżują publicznym środkiem lokomocji, np. samolotem lub pociągiem. Zdarza się, że czują na sobie oceniający wzrok innych pasażerów, gotowych podejść, by w dosadny sposób zwrócić im uwagę.

Zobacz wideo "12 lat temu nie miałam nawet pokoju, gdzie mogłabym nakarmić dziecko". Posłanka o nowym pomyśle Hołowni w sejmie

Wyjątkowy gest nieznajomej pasażerki

Na TikToku opublikowano nagranie z samolotu. Okazało się, że z powodu kiepskich warunków pogodowych samolot musiał nieco zmienić trasę, przez co lot się wydłużył. Nagle obecne na pokładzie niemowlę zaczęło zanosić się łzami. Zestresowani rodzice próbowali je uspokoić. W pewnym momencie  podeszła do nich nieznajoma kobieta w białej koszuli. Miała przy sobie skrzypce. Jedna z pasażerek wyjęła telefon i zaczęła nagrywać całe zajście. Skrzypaczka sięgnęła po instrument i zagrała znaną kołysankę. "Dziecko na pokładzie nie czuło się zbyt dobrze, gdy nagle podeszła ta urocza dusza i zapytała, czy może zagrać dla niego na skrzypach. To zadziałało!" - napisano w opisie nagrania. Faktycznie, słychać jak po chwili maluszek się wyciszył.

"Zamiast oceniać, wymyśliła rozwiązanie problemu"

Pod nagraniem pojawiły się liczne komentarze od internautów, których oczarował gest skrzypaczki. Zauważyli, że zamiast oceniać rodziców i obwiniać ich za płacz malca, postanowiła bezinteresownie im pomóc. "Jestem pewna, że rodzice czuli się okropnie i starali, jak mogli, by uspokoić dziecko. To niesamowite, że ktoś, zamiast ich obwiniać, postanowił pomóc", "Kocham to, że ludzie mają cierpliwość do dzieci. W końcu wszyscy byliśmy kiedyś irytującymi, płaczącymi niemowlakami", "Wzruszyłam się. To wielkie współczucie i moc muzyki. Piękna sprawa", "Niesamowite, że zamiast niegrzecznych ludzi posyłających oceniające spojrzenia, trafili się tacy, gotowi pomóc zestresowanym rodzicom", "To było wspaniałe. Wiem, że wiele osób podczas podróży samolotem denerwuje się słysząc płacz niemowlęcia i obwinia rodziców. Tak naprawdę nie jest to jednak ani ich wina, ani dziecka", "Pomogła rodzicom i pozostałym pasażerom. Zamiast oceniać, wymyśliła rozwiązanie problemu", "Też bym zasnęła słysząc taką piękną kołysankę" - pisali.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.