Pediatra tłumaczy, jak rozpoznać popularną chorobę. Rodzicu, spójrz na usta dziecka. "U nas były sine palce"

Lekarz wyjaśnił, po czym rozpoznać "chorobę brudnych rąk". Rodzice powinni zwrócić uwagę na usta dziecka. Objawy widać jednak także na innych częściach ciała. "Najgorsze były schodzące paznokcie. Wyglądały obrzydliwe" - twierdzi jedna z mam.

Trwa sezon chorobowy. To właśnie jesienią i zimą, gdy temperatury spadają poniżej zera, dzieci chorują najczęściej. Okazuje się, że aktualnie jedną z najpopularniejszych dolegliwości u najmłodszych jest bostonka zwana także "chorobą brudnych rąk". Często myli się ją z ospą wietrzną, ale przebiega poważniej.

Pediatra tłumaczy, jak rozpoznać popularną chorobę

Dr hab. n. med. Wojciech Feleszko prowadzi profilu na Instagramie, który obserwuje prawie 78 tys. osób. Tym razem nagrał filmik, w którym wyjaśnił, po czym rozpoznać bostonkę. "W przypadku dzieci przyczyną bostonki jest wirus Coxsackie. Jest to wirus, który przenosi się drogą kropelkową i objawia się zmianami na śluzówce jamy ustnej (szczególności na wargach) oraz zmianami typu pęcherzykowatego na dłoniach i stopach. Niekiedy są pacjenci, którzy prezentują nie wszystkie objawy, czyli nie ze wszystkich trzech obszarów anatomicznych, ale na przykład z jednego, czy z dwóch" - tłumaczył. Lekarz dodał, że zmiany na dłoniach potrafią naprawdę swędzieć, czy piec, a utrzymują się z reguły od tygodnia do maksymalnie trzech. Trudno jest jednak je złagodzić. "Próbujemy stosować leki antyhistaminowe, maści nie przynoszą pożytku" - przyznał i zalecił, by poczekać, aż wirus zostanie wyczyszczony przez układ odpornościowy. Pediatra podkreślił, że z tego, co obecnie wiadomo przechorowanie bostonki nie wiąże się z żadnymi poważnymi konsekwencjami dla dzieci.

Zobacz wideo "12 lat temu nie miałam nawet pokoju, gdzie mogłabym nakarmić dziecko". Posłanka o nowym pomyśle Hołowni w sejmie

"Najgorsze były schodzące paznokcie. Wyglądały obrzydliwe"

Pod nagraniem pojawiły się liczne komentarze od rodziców, którzy opisali, jak ich dzieci przechodziły tę chorobę. "Bostonka jest tragiczna. Córka miała ją w wieku 3 miesięcy - owrzodzenia buzi, ciałko obsypane, do tego płacz straszny, bo to maluch... Przechodziłam ją razem z nią i nie chce nigdy więcej", "Oj, moje dzieci też przechodziły. Najgorsze były schodzące paznokcie. Wyglądały obrzydliwe", "U nas wśród zmian były sińce (szczególnie na palcach u stóp). Jakby były uderzone i bardzo bolały. Syn nie mógł chodzić. Do tego dochodziły zmiany w jamie ustnej, które utrudniały jedzenie oraz zmiany na dłoniach. Gorączka sięgała 41 stopni i była ciężka do zbicia", "Mój syn miał bostonkę 4 miesiące temu i nadal schodzą mu paznokcie" - wymieniali.

 




Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.