Odkryto, które matki są najszczęśliwsze. Wiedza o "złotej godzinie"

Które matki są najszczęśliwsze? Okazuje się, że wpływ na ich stan psychiczny, ale także i fizyczny ma to, o której ich dzieci chodzą spać. Te, które jeszcze po zaśnięciu maluchów mają chwilę dla siebie, są znacznie mniej podatne na stres, zmęczenie i inne dolegliwości. Częściej się uśmiechają i są radosne. Tylko tyle i aż tyle. Zatem kiedy dziecko powinno iść spać, aby jego mama była szczęśliwa?

Od tego, jak śpi dziecko, wiele zależy, a przede wszystkim ogólny dobrostan jego matki. To prawda znana od wieków, ale ma teraz swoje potwierdzenie w naukowych badaniach. Jak potwierdzają naukowcy, te kobiety, których dzieci idą spać o "złotej godzinie" są najszczęśliwszymi mamami. Zatem, o której najlepiej kłaść maluchy do łózek, aby być szczęśliwą?

Zobacz wideo Szokujące słowa w Sejmie. Szymon Hołownia: Nie pozwolę na obrażanie posłów

Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. To nie mit, a prawda

Kojarzycie powiedzenie "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko"? To nie mit, a prawda, bo jeśli kobieta jest wyspana, zregenerowana i miała chwilę dla siebie - może góry przenosić i stawiać czoła wszelkim przeciwnością losu. Potrzeba do tego przede wszystkim odpowiedniej ilości snu, zarówno dla mamy, jak i dziecka. Zatem kiedy najlepiej kłaść dziecko spać? Chwilę przed godziną 20:00. Tak wynika nie tylko z obserwacji rodziców, czy pediatrów, ale również z naukowych badań. "Australijscy badacze obserwowali sen dzieci przez ponad dziesięć lat. Co dwa lata przeprowadzali wywiady, na podstawie których oceniali zdrowie psychiczne i nawyki związane ze snem w różnych rodzinach. Na tej podstawie wywnioskowali, że nie tylko dzieci, które kładły się spać przed godziną 20.30, cieszyły się lepszym zdrowiem, lecz także pozytywnie wpływało to na ich mamy" - czytamy na portalu mamotoja.pl.

Zatem, aby być szczęśliwszą, powinniśmy zacząć wieczorną rutynę już od godziny 19:00 (wyciszenie dziecka, kąpiel, chwila czytania bajek), aby około godziny 20:00 dziecko już spało, a my jako rodzice (sprawa nie dotyczy tylko mam, ale i ojców) mieli chwilę wolnego czasu dla siebie, który możemy przeznaczyć na szybkie ogarnięcie mieszkania, czy domu, przygotowanie się na następny dzień do pracy, przeczytanie fragmentu książki, obejrzenie serialu, czy po prostu spędzenie czasu sam na sam ze sobą – w ciszy i spokoju.

I jako mama dwuletniego chłopca, przyznaję, że wczesne usypianie dziecka, które przede wszystkim musiało się tego nauczyć - ma to duże zalety. Dla mojego dziecka już około godziny 19:00 zaczyna się jego wieczorna rutyna. Razem jemy kolację, potem jest chwila wyciszających zabaw (klocki, puzzle), a w tym czasie mąż przygotowuje kąpiel. Potem jest chwila czasu na ulubioną bajkę na dobranoc, są przytulasy i dziecko zasypia, a my mamy czas dla siebie. Jednak to ma też swoje minusy, bo nasze życie towarzyskie kuleje. Ze wszelkich imprez, spotkań i zabaw, musimy wrócić przed 19:00. Jednak spokojny sen mojego dziecka i mój komfort psychiczny - jest tego wart.

"Złota godzina", czyli jak nauczyć dziecko wczesnego zasypiania

Nauczenie dziecka wczesnego zasypiania nie jest łatwe. Wie to zapewne wiele mam, które, chociażby kołysały przez długie godziny na rękach, śpiewały kołysanki i opowiadały bajki - przed północą maluch nie zaśnie. Tłumaczą się one tym, że ich bobas ma taki, a nie inny cykl i trudno to zmienić.

Oczywiście ustalenie nowej rutyny zasypiania nie jest łatwe i przede wszystkim nie przychodzi z dnia na dzień, ale zapewne warte jest tego. Tym bardziej że wszystkie zalecenia lekarskie mówią o odpowiedniej ilości snu, zarówno dla dziecka, jak i mamy - tu warto się przyłożyć i małymi krokami zmieniać przyzwyczajenia. Do odpowiedniej pory można dochodzić etapami, np. każdego wieczora próbować usypiać malucha o 10 min. Wcześniej, nieco zmieniając mu tym samym porę zasypiania, ale i to, co wieczorem dzieje się wokół niego. Dzieci, które mają dookoła siebie dużo bodźców, są pobudzone i ciężko jest je wyciszyć. Wieczorem zrezygnujmy z oglądania bajek, które można zastąpić opowieściami mamy, czy chociażby ciekawą książeczką.

Więcej o: