Podróż samolotem z małymi dziećmi bywa dla rodziców sporym wyzwaniem. A także dla współpasażerów, którzy muszą się wykazać wyrozumiałością - mały pasażer nie zawsze jest w stanie zachowywać się na pokładzie maszyny cicho i spokojnie. Nawet gdy jego rodzice robią, co mogą, żeby tak się stało. Stresujący jest nie tylko sam lot, ale także wszystko, co się odbywa przed tym, jak w końcu wsiądziemy z dziećmi do samolotu. Chodzi oczywiście o odprawę i kontrolę bezpieczeństwa. Potem trzeba dobrnąć do właściwej bramki, nie gubiąc po drodze dzieci zainteresowanych asortymentem sklepów bezcłowych. A wszystko to nierzadko w tłumie spieszących się pasażerów innych samolotów. Kiedy ma się 22 dzieci, zadanie to bywa naprawdę trudne.
Sue Radford jest dumną mamą 22 dzieci. Radfordowie to największa rodzina w Wielkiej Brytanii, a Sue w sumie przez 16 lat była w ciąży. Radfordowie o swoim życiu codziennym z tak liczną gromadką dzieci opowiadają we własnym reality show, a także na profilach w mediach społecznościowych. 48-letnia Sue przyznaje, że życie codzienne w domu, w którym mieszka tyle dzieci wiążę się z ogromną ilością obowiązków. Samo pranie, czy robienie zakupów dla tak licznej rodziny są nie lada wyzwaniem. Jakiś czas temu w swoim reality show wyznała: "Na co dzień może to być przytłaczające. Nie mam nic przeciwko byciu mamą, ale moje dzieci muszą zacząć pomagać o wiele więcej. W tej chwili sprawy wymykają się spod kontroli."
Radfordowie stwierdzili, że muszą zachęcić dzieci do sumiennego wykonywania domowych obowiązków. Podzielili swoje pociechy na dwie drużyny - chłopców i dziewcząt i zorganizowali konkurs. Przydzielili im różne zadania m.in. odkurzanie, wynoszenie śmieci etc. Rodzice odłączyli internet, pociechy zaangażowały się w pracę i po wszystkim dom wyglądał świetnie. Nie było wygranych i przegranych, bo rodzice "zapomnieli" liczyć punktów.
Bardzo dużym przedsięwzięciem logistycznym jest wyjazd rodziny Radfordów na wakacje. W jednym z wywiadów Sue zdradziła: "Kiedy jesteśmy na wakacjach, dzieci noszą lokalizatory, co ludzie uważają za naprawdę zabawne. A ponieważ jest ich naprawdę dużo, uważamy, ze to się sprawdza". Noel z kolei dodał: "Starsi mają grupę na WhatsApp, więc wszyscy wiedzą, gdzie są, ale najmłodszych musimy mieć cały czas na oku".