Mama osierociła dziewięcioro dzieci. Pozostawiła im wielki dług. "Nie dowierzaliśmy"

Samodzielnie wychowywała dziewięcioro dzieci. Każdego dnia walczyła o swoją rodzinę i jej byt. Niestety doszło do tragedii... Serce 44-letniej matki przestało bić. Teraz trwa zbiórka na jej pociechy, które zostały z wielkimi długami.

Monika Piątek z Jeleniowa (gmina Nowa Słupia) samotnie wychowywała dziewięcioro swoich dzieci. Po odejściu od ojca swoich pociech robiła wszystko, by stworzyć im bezpieczny i spokojny dom. Niestety lokum, w którym zamieszkali było ruiną. Nie poddawała się i zbierała stopniowo środki na remont, który miał poprawić ich byt.

Zobacz wideo 300 osób. I tylko jedno miejsce w całej Polsce. Reportaż "Po drugie: Dach nad głową"

Kobieta na kupno domu oraz jego odnowione zaciągnęła kredyty. Spłacała je z pensji oraz świadczeń, było ciężko, ale wierzyła, że dzięki temu będzie im lżej. Jak zapewniają jej bliscy, matka tak gospodarowała pieniędzmi, by dzieciom nigdy niczego nie brakowało.

Matka zmarła zostawiając dziewięcioro dzieci

Jak przyznają bliscy pani Moniki, nic nie zapowiadało tragedii. Nagle 29 sierpnia kobieta straciła przytomność.

Córka zemdlała w samochodzie. Straciła przytomność i w praktyce jej już nie odzyskała. Wcześniej nigdy nie miała problemów zdrowotnych, to się stało nagle. Leżała w szpitalu w Kielcach do 23 września. Tego dnia zmarła, ale wcześniej przytomności w ogóle nie odzyskała

- mówi w rozmowie z radiokielce.pl Elżbieta Parczewska, matka 44-latki.

Najmłodsza siostra zmarłej - Edyta Mossowska, przyznaje, że kilka dni wcześniej wystąpiły pewne objawy, które sprawiły, że pani Monika zgłosiła się do lekarza. Miała o siebie zadbać i zrobić badania. Niestety ich wyników nie zdążyła już odebrać.

Tego samego dnia pojechaliśmy do szpitala i lekarze sami byli w szoku, że tak młoda osoba mogła mieć tak rozległy zawał. Próbowali ją ratować, ale to było trochę za późno. Kiedy lekarze przeprowadzili badania, okazało się, że siostra miała bardzo podwyższony poziom cholesterolu. A mniej więcej tydzień wcześniej Monika mówiła, że źle się czuje, drętwiała jej ręka, bolało w klatce piersiowej. Była u lekarza, bo siostra wiedziała, że musi o siebie dbać, że ma dla kogo żyć. Lekarz wysłał ją na badania. Wyników już nie zdążyła odebrać. Najprawdopodobniej oderwała się płytka miażdżycowa i zrobił się zator

- dodaje siostra zmarłej.

Kobieta zmarła zostawiając dziewięcioro dzieci
Kobieta zmarła zostawiając dziewięcioro dzieci zrzutka.pl

Rodzina nie wierzyła, że młoda kobieta się już nie obudzi. Jej śmierć była dla nich ogromnym szokiem, najbardziej przeżyły ją rzecz jasna dzieci, które zamieszkały z babcią. Została ona ich prawnym opiekunem, dzięki czemu wszyscy nadal mieszkają razem. 7-letni Kubuś, Mikołaj ma 9 lat, Agatka – 12, Artur – 14, Mateusz – 16, Ewa – 18, Angelika – 19, Damian – 20 i Kacper – 22 są bardzo dzielni, chociaż każdego dnia brakuje im ukochanej mamy.

Trwa zbiórka, by pomóc dzieciom spłacić długi

Śmierć mamy to nie jedyna tragedia, z którą musiały się zmierzyć jej dzieci. Zostały też z dużymi długami, które zostały zaciągnięte na dom i jego remont. Dlatego ruszyła zbiórka, której celem jest pomóc im spłacić należności.

W sobotę (6 stycznia) organizowany jest także koncert charytatywny dedykowany rodzinie Piątków. Wydarzenie odbędzie się w Bazylice na Świętym Krzyżu, podczas wspólnego śpiewania kolęd będą zbierane datki, by pomóc osieroconym dzieciom.
Chętni mogą wpłacać pieniądze tutaj: " Pomoc Monice i jej dzieciom" . Rodzinę można także wesprzeć, wpłacając pieniądze na konto bankowe Domu Zakonnego Misjonarzy Oblatów na Świętym Krzyżu: nr konta: 71 1240 1372 1111 0010 2122 5384 z dopiskiem: "Dar dla osieroconych dzieci z Jeleniowa".

Więcej o: