Każdego dnia jako rodzice zastanawiamy się czy podejmujemy dobrych wyborów. Czy wychowujemy nasze dzieci odpowiednio. Próbujemy zachować równowagę pomiędzy obowiązkami domowymi, zawodowymi i rodzicielskimi, a przy tym wszystkim staramy się po drodze mieć choć chwilę dla siebie, na swoje pasje, rozwój i zainteresowania. Doba jednak nie jest z gumy, życie staje się coraz droższe, a my wszelkimi sposobami staramy się sprostać wszelkim dziecięcym potrzebom. Wszystko, w imię tego, by niczego im nie zabrakło, kosztem niestety jest czas spędzany razem.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pewien tata nagrał wzruszający filmik ze swoją kilkuletnią córką w roli głównej. Nie zawsze ma dla niej tyle czasu, ile sam by chciał i i ile dziewczynka potrzebuje. Praca po 55 godzin w tygodniu sprawia, że w większości nie ma go w domu. Bardzo mu to doskwiera i nie czuje się z tym w porządku. Chciałby mieć więcej czasu wolnego, by móc spędzić go z własnym dzieckiem. Niestety życie kosztuje, potrzeby rosną, ciężko codziennie odmawiać czegoś dziecku, tłumacząc, że nie mamy wystarczająco pieniędzy. Gdy ten mężczyzna wraca z pracy do domu, zanim na dobre otworzy się garaż, jego córka już stoi w drzwiach z szerokim uśmiechem na twarzy i czeka, by w końcu uściskać tatę po całym dniu pracy. To widok, który niesie mu ukojenie i mnóstwo radości.
Mężczyzna przyznaje, że ten szeroki uśmiech daje mu siłę do tego, by nie poddawać się i pracować każdego dnia dalej. Wie, że warto, bo robi to po to, by jego dziecko miało zapewnione wszystko, czego tylko potrzebuje. Czas spędzony na pracy a czas spędzony z dzieckiem to zmora wielu rodziców. Próbują złapać równowagę, ale niestety nigdy nie uda się tego podzielić równo na pół. Internauci przyznają, że doskonale rozumieją to, co czuje ten mężczyzna. Sami często stają przed takim samym wyborem, a piętnujące i krytykujące wszystko społeczeństwo nie ułatwia. W komentarzach pojawiły się oczywiście licytacje, kto pracuje więcej. Niektórzy twierdzą, że 55 to jest nic, w porównaniu do ich 85 czy jeszcze większej liczby przepracowanych godzin. To niestety przykra cecha wielu ludzi na całym świecie - umniejszanie działań innych, by pokazać, że sami robią więcej, lepiej, bardziej. Najważniejsze to postępować zgodnie z własnym sumieniem. Czuć, że to, co robimy jest słuszne. A jeśli mamy do kogo wracać do domu, bo ktoś tam na nas czeka i tęskni, to największe bogactwo i szczęście, jakie nas spotkało.
Ja tego nie doświadczam.
To jest najpiękniejsze, jak ktoś na Ciebie zawsze czeka nic innego tak nie wynagrodzi.
Ile by to nie było godzin pracy, to jeśli pracuje z dala od domu i bliskich, to jest bogatym człowiekiem, bo niektórzy są codziennie w domu i nie mają ułamka takich uczuć od bliskich jak ten człowiek od córki.
Mam trochę inaczej. Opuszczam swoją rodzinę na 6/7 tygodni i wracam na 2 tygodnie, to tez jest ciężka sytuacja. Wiem co czujesz...
Jesteś szczęściarzem!