Anna i Lucy DeCinque są bliźniaczkami i gwiazdami amerykańskiego programu "Extreme sisters". Siostry zawsze były niemal identyczne, ale jakiś czas temu stwierdziły, że skorzystają z pomocy chirurga plastycznego, żeby nie sposób było je od siebie odróżnić. Tak się stało. Bliźniaczki poddały się także operacji powiększenia piersi, wydały tysiące dolarów na chirurgiczne "upodobnienie się".
Anna i Lucy prowadzą wspólne konto na Instagramie, gdzie regularnie publikują zdjęcia, z których nie wynika, która jest która. Nie tylko konto w mediach społecznościowych mają jednak wspólne. "Kiedy ona idzie do toalety, ja idę za nią. Kiedy ona bierze prysznic, ja też przychodzę. Nigdy się nie rozdzielamy. Nie jesteśmy w stanie funkcjonować bez siebie. Mamy lęk separacyjny" - wyznała na łamach "New York Post" Anna.
Kobiety od kilku lat mają tego samego narzeczonego - Bena Byrne. Tworzą swoisty trójkąt i chętnie dzielą się swoimi zdjęciami w mediach społecznościowych. Zgodnie z marzeniem bliźniaczek, Ben miałby się ożenić z obiema siostrami jednocześnie, jednak taki "trójkątny" ślub w większości krajów jest niedopuszczalny. Kobiety się nie poddają - postanowiły zrobić coś, czego nikt im nie zabroni. Zamierzają zajść w ciążę w tym samym czasie. Widzowie "Extreme sisters" śledzą więc ich starania o dziecko - mierzą sobie temperaturę, określają, kiedy mają owulację etc.
Bliźniaczki twierdzą, że w ich związku panuje harmonia, bo mężczyzna obie kobiety traktuje jednakowo, nie ma więc miejsca na zazdrość. "Ben traktuje nas zupełnie jednakowo. Jeśli całuje Annę, zaraz potem całuje mnie, a kiedy wychodzimy, trzyma za ręce nas obie" – przytacza wypowiedź Lucy New York Post. "Niektórzy mówią, że to obrzydliwe" - dodaje.