Kilkumiesięczne dziecko porwane przez tornado. Rodzice przeżyli chwile grozy

Historię niezwykłego ocalenia opisują amerykańskie media. Czteroosobowa rodzina w ułamek sekundy straciła dach nad głową. Wszystko przez szalejące tornado. - Brzmiało jak lecący samolot - tłumaczy ojciec dwóch maluchów, którzy ucierpieli podczas kataklizmu, ale na szczęście żyją.

Niewyobrażalne tornado nadeszło w mieście Clarksville na północy stanu i dosłownie w ułamek sekundy zawładnęło lokalnymi domami mieszkalnymi. Ogromne straty poniosła czteroosobowa rodzina, która w wyniku kataklizmu straciła przyczepę kempingową, w której mieszkali rodzice wraz z dwoma synami. Jedno z dzieci miało cztery miesiące, a drugie niecały rok. 

Zobacz wideo Nadchodzi burza lub trąba powietrzna? Zobacz, jak się zachować!

Tornado zniszczyło przyczepę kempingową, w której mieszkali rodzice oraz ich dwóch synów

W niedzielę przez stan Tennessee przeszło tornado, w wyniku którego sześć osób zginęło i ponad 20 zostało rannych. 22-letnia Sydney Moore, matka dwójki dzieci, w rozmowie z lokalnymi mediami poinformowała, że żywioł nadszedł z niewyobrażalnie dużą siłą. Kiedy kobieta trzymała w rękach swoje roczne dziecko, to nagle  tornado zaatakowało ich dom, który uniesiono do góry.

Mój partner powiedział, że to brzmiało jak lecący samolot

- opisywała Sydney Moore. W tym samym momencie ich najmłodsze dziecko leżało w swoim łóżeczku, bez opieki rodzica. Choć ojciec szybko zerwał się, aby ratować chłopca, to niestety wichura stanęła mu na drodze. Niemowlak został zabrany przez tornado, a na ojca spadło ogromne drzewo, zaś matka z rocznym dzieckiem znalazła się w drugiej części zniszczonej przyczepy.

"Mój partner znalazł nasze dziecko leżące na przewróconym drzewie"

Sydney Moore na szczęście nie odniosła dużych obrażeń i mogła się przemieścić z synem w bezpieczne miejsce. - Pamiętam tylko, że pytałam, gdzie jest moje dziecko. Mój partner mówił, że nie wie - relacjonowała w rozmowie z lokalnymi mediami. Chwilę później dodała, że po kilku minutach zorientowała się, że jej czteromiesięczny syn żyje. - Mój partner znalazł nasze dziecko leżące na przewróconym drzewie. Nie wiem, jakim cudem przeżyło - mówiła.

Więcej o: