"Czekam na 800 plus. Czuję, że odbijemy się od dna. Płaczę, jak patrzę na przedświąteczne wydatki"

- Rzadko głośno mówię o swoich słabościach, ale często miewam tak, że zwyczajnie brakuje mi siły i pytam się Boga, dlaczego w tym kraju życie jest tak wymagające. Są lepsze miesiące, ale i te gorsze. Z pewnością najgorzej jest w grudniu, kiedy trzeba wyprawić święta i kupić prezenty. Poza tym są mikołajki, jasełka i spotkania opłatkowe. Nie ukrywam, że wtedy po prostu zerujemy swoje konta. Często też podbieramy pieniądze z konta oszczędnościowego, bo zwyczajnie nam nie starcza - żali się nasza czytelniczka, matka trójki dzieci, która jest przerażona świątecznymi wydatkami i ledwo wiąże koniec z końcem.

Zbliżają się święta, a to nie łatwy czas dla wielodzietnych rodzin. I choć w mediach jest głośno o tym, że rząd Morawieckiego zabezpieczył polskie rodziny i nikomu nie grozi bieda, to niestety inflacje wciąż mocno się odczuwa. Badania pokazują, że wzrost cen najbardziej uderza w najuboższych, rodziny wielodzietne, rolników oraz starszych, najczęściej emerytów i rencistów. Nasza czytelniczka, a zarazem matka trójki dzieci w szczerym liście do redakcji opisała, z czym zgada się przed świętami. Zaznacza, że nie jest jej łatwo i nie może doczekać się aż na jej konto wpłynie podwyżka świadczenia na dzieci.

Zobacz wideo Beata Borucka: By ulżyć mamom małych dzieci, może warto dołożyć do pensji zarabiającym ojcom?

Wielodzietna matka: Podbieramy pieniądze z konta oszczędnościowego, bo zwyczajnie nam nie starcza

Jestem matką trójki dzieci i choć razem z mężem pracuję, to nie jest nam łatwo. Rzadko głośno mówię o swoich słabościach, ale często miewam tak, że zwyczajnie brakuje mi siły i pytam się Boga, dlaczego w tym kraju życie jest tak wymagające. Są lepsze miesiące, ale i te gorsze. Z pewnością najgorzej jest w grudniu, kiedy trzeba wyprawić święta i kupić prezenty. Poza tym są mikołajki, jasełka i spotkania opłatkowe. Nie ukrywam, że wtedy po prostu zerujemy swoje konta. Często też podbieramy pieniądze z konta oszczędnościowego, bo zwyczajnie nam nie starcza. Nie chcemy zawieść dzieci w żadnej materii więc jeśli już coś jest organizowane, to one biorą w tym udział.  Już nie mogę doczekać się nowego roku. 

Czekam na 800 plus. Czuję, że odbijemy się od dna. Płaczę jak patrzę na przedświąteczne wydatki i to w jak szalonym tempie znikają mi pieniądze z portfela. Zawsze marzyłam o spokojnym życiu, ale to, co się wyrabia, wpływa na mój komfort psychiczny. Cieszę się, że 500 plus to będzie teraz 800 plus. Dla nas to zastrzyk gotówki, który z pewnością odczujemy. Szkoda, że są jeszcze tacy co to krytykują. Piszę ten list, bo chce być głosem matek z wielodzietnych rodzin. 

Sylwia.

***

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: dziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: