Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Jedni rodzice popierają spanie z dziećmi, inni wręcz przeciwnie. Część przyznaje, że z tego powodu zanika bliskość między małżonkami, którzy nie mają nawet chwili możliwości pobyć sam na sam. Są jednak tacy, którzy uważają, że nie ma żadnego problemu w tym, że dziecko śpi razem z nimi.
Nasza czytelniczka przyznała, że od wielu miesięcy śpi w pokoju dziecięcym. I chociaż przed mężem udaje, że to dlatego, iż chłopczyk boi się spać sam, to prawda jest zupełnie inna.
Chrapanie może być powodem wielu małżeńskich problemów. Szczególnie gdy druga połówka ma lekki sen i nie jest w stanie zasnąć, słysząc przeróżne dźwięki wydobywające się z ust śpiącego partnera bądź partnerki.
Mój mąż zawsze chrapał. Mam jednak wrażenie, że po ślubie, gdy przybyło mu kilogramów, charczy niczym odkurzacz. Naprawdę spanie z nim to jest koszmar. Chciałam wysłać go do lekarza, ale bagatelizuje problem. No tak, bo on śpi, a ja leżę obok wkurzona. Jak chciałam się przenieść na kanapę, to się oburzył, że kto to widział, żeby młode małżeństwo spało oddzielnie
- opowiada nasza czytelniczka Ewa z Warszawy.
Kobieta przyznaje, że bardzo kocha swojego męża, dlatego przez wiele miesięcy starała się przemęczyć. Kupowała zatyczki do uszu, ale nie czuje się w nich komfortowo. Dlatego zakłada je tylko czasami.
Ponad rok temu Ewa urodziła synka. Oboje z mężem byli przeszczęśliwi. Na początku maleństwo spało w łóżeczku ustawionym w sypialni, z czasem maluch został przeniesiony do swojego pokoju, a wraz z nim... przeniosła się mama.
Powiedziałam mężowi, że do zbyt drastyczne, żeby Oluś był od razu sam w pokoju. Początkowo kręcił nosem, ale synek jest jego oczkiem w głowie i w sumie przyznał, że faktycznie byłoby lepiej, żeby nie był sam. I tak to trwa, już ponad pół roku. Czasem mąż pyta, czy może już wrócę do sypialni, ale ciągle wmawiam mu, że chciałabym, ale nie mogę, bo maluch się często budzi, ale to nieprawda. Synek śpi całą noc, ale kluczowe jest to, że cicho! Nikt mi nie chrapie nad uchem, mogę się spokojnie wyspać!
- opowiada Ewa. Wie, że mąż czuje się nieco odtrącony, bo to widzi, ale nie ukrywa, że będzie robiła wszystko, by przeciągnąć powrót do sypialni.
Obecna sytuacja bez wątpienia nie jest rozwiązaniem problemu. Nie dość, że kobieta okłamuje męża, to sprawia, że on czuje się niepewnie. Przyznaje, że widzi, że mężczyzna jest rozżalony tą sytuacją i nie odpowiada mu obecna sytuacja.
Ostatnio niby żartem powiedział, że chyba będziemy mieli jedynaka, skoro śpimy w osobnych łóżkach, a fajnie byłoby mieć jeszcze jednego malucha. Udałam, że nie zrozumiałam, o co mu chodzi
- przyznaje Ewa. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby jednak w tym przypadku szczera rozmowa między partnerami. Być może sprawiłaby, że mąż kobiety zdecydowałby się iść do specjalisty, który pomógłby mu pozbyć się chrapania.
Chrapanie występuje, gdy mięśnie języka gardła i podniebienia są rozluźnione, przez co przepływ powietrza jest ograniczony. Wówczas podczas nabierania powietrza różne mięśnie są wprawiane w wibracje, a to objawia się charakterystycznym dźwiękiem.
Chrapanie może być spowodowane wieloma czynnikami: alergią, przeziębieniem, nadwagą, suchym bądź zbyt wilgotnym powietrzem w sypialni. Czasem pojawia się też po wypiciu alkoholu, w trakcie spania na plecach. Niekiedy jego przyczyną są bezdechy senne, które mogą być dość niebezpieczne, zwiększają ryzyko wystąpienia nadciśnienia czy niewydolności serca.
Większość osób cierpiących na bezdech senny chrapie, ale samo chrapanie nie oznacza, że masz już bezdech senny
- wyjaśnia dr Jolie Chang, otolaryngolog z University of California w San Francisco (USA).
Niekiedy z chrapaniem można sobie poradzić, np. śpiąc na boku, ćwicząc język, czy pozbywając się nadprogramowych kilogramów. Osoby mające bezdech senny mogą też skorzystać z urządzenia zwanego CPAP (ang. Continuous Positive Airway Pressure). Sprzęt ten wspomaga oddychanie poprzez wytwarzanego przez pompę nadciśnienia. Dentysta może także zalecić stosowanie ochraniaczy na zęby, dzięki nim podczas snu szczęka będzie odrobinę wysunięta do przodu. Wówczas język nie będzie blokował gardła.