800 plus zjedzą podwyżki za placówki. Rodzice załamują ręce. "Nie będzie się opłacało posyłać do żłobka"

Już niedługo 500 plus zmieni się w 800 plus i wielu rodziców się cieszy, ale nie wszyscy. Część beneficjentów świadczenia jest załamana, bo dodatkowe środki zostaną zjedzone przez planowane podwyżki opłat za zapewnienie opieki najmłodszym. Niektóre placówki już ogłosiły drastyczne zmiany cen.

Od 1 stycznia 2024 roku rodzice będą otrzymywali o 300 złotych wyższe świadczenie wychowawcze. Choć teoretycznie to powinna być naprawdę dobra wiadomość, to niestety nie dla wszystkich. Okazało się, że podwyżka z 500 do 800 plus pociąga za sobą podwyżkę cen za opiekę nad maluchami - żłobków, przedszkoli czy klubów dziecięcych. I to ogromną, bo sięgającą kilkuset złotych, przez co dodatkowe 300 złotych nawet nie zostanie zauważone. Rodzice są zrozpaczeni takim stanem rzeczy, a placówki opiekuńcze argumentują to zmianą sytuacji finansowej.

Zobacz wideo Joanna Mucha: Co zostało dane przez PiS, nie zostanie zabrane, ale zobaczymy czy także 800 plus

800 plus będzie zjedzone przez opłaty za opiekę. Część placówek już ogłosiła podwyżki 

Jak podaje serwis WeekendFM, dyrekcja żłobka w Czarnem zdecydowała, że od stycznia 2024 roku rodzice będą musieli zapłacić 1000 złotych za miesiąc. Zważywszy na to, że obecne czesne wynosi 600 złotych, to podwyżka wyniesie niemal 70 procent. To bardzo dużo, nawet mimo 800 plus. "Podwyżka oczywiście na rodziców spadła jak grom z jasnego nieba, bo wiadomo, dla każdego podwyżka o 70% jest to znaczny wzrost. Liczyliśmy się z podwyżką, że będzie. Jesteśmy osobami twardo stąpającymi po ziemi i wiedzieliśmy, że to nastąpi, tylko nikt nie wiedział, że to będzie aż tak dużo" - przyznał Damian Kwiatkowski, jeden z rodziców, który był obecny na sesji Rady Miejskiej, na której uchwalono podwyżkę. Wzrost kosztów opieki nad maluchem będzie też w innych placówkach. "Kilka dni temu dostaliśmy informację, że w związku ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia od stycznia będziemy płacić 300 zł więcej" - napisała pani Patrycja, mama dziewczynki chodzącej do żłobka, dla serwisu MJakMama

Pracujący rodzice są załamani podwyżkami. Żłobek i przedszkole powoli przestają się opłacać

Oczywiście nie wszędzie są tak drastyczne podwyżki jak w Czarnem (o 400 złotych, czyli około 70 procent), ale też są one trudne do udźwignięcia dla rodziców. Jedni będą musieli dopłacać 100 złotych miesięcznie więcej, inni 150 czy 300 złotych. W jednych placówkach wzrośnie tylko czesne, w innych również opłata za wyżywienie malucha. To oznacza, że posłanie szkraba do żłobka czy przedszkola powoli przestaje się opłacać. "Gdyby od stycznia nie podnieśli 500+, pewnie musiałabym pójść na urlop wychowawczy. Po prostu nie opłacałoby mi posyłać dziecka do żłobka, bo niewiele więcej zarobię" - przyznała ze smutkiem pani Patrycja. Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: