Nauczyciel matematyki wywiesił taką kartkę w klasie. Prawnik komentuje: skandalicznie łamie prawa ucznia

Matematyk wprowadził w klasie nową zasadę. Przykleił kartkę z ostrzeżeniem dla uczniów. Prawnik zabrał głos. "Czy ten nauczyciel w ogóle myśli o konsekwencjach? - pyta oburzony.

Prawnik Marcin Kruszewski prowadzi profil na TikToku @prawomarcina, na którym odpowiada na różne pytania zadawane przez obserwatorów. Wśród nich znajdują się także uczniowie. Tym razem podesłali mu karteczkę, którą przykleił w klasie nauczyciel matematyki. Wątpili, czy jej treść jest zgodna z prawem.

Nauczyciel matematyki wywiesił taką kartkę w klasie

Matematyk z Zabrza postanowił wprowadzić w klasie nietypową regułę. "Kto na lekcji wyjdzie do ubikacji, rozwiązuje przykład na tablicy. Poza kolejnością" - czytamy na karteczce. Osoba, która udzieli niepoprawnej odpowiedzi, dostanie jedynkę. W opinii prawnika takie zachowanie jest skandaliczne, a mężczyzna powinien stracić pracę. Twierdzi, że łamie godność uczniów, doprowadzając do sytuacji, w których nie mogą realizować potrzeb fizjologicznych. "Po prostu szantażuje ucznia, że zostanie ukarany za realizowanie swoich niezbywalnych praw. Czy ten nauczyciel w ogóle myśli o konsekwencjach? O tym, że być może będzie musiał zapłacić odszkodowanie, jeżeli uczeń nie wyjdzie do toalety i nabawi się choroby pęcherza. O tym, że być może będzie odpowiadał za naruszenie dóbr osobistych takiego ucznia, jeżeli ten (za przeproszeniem) zsika się i upokorzy przed całą klasą" - wymieniał. Prawnik przekonywał, że uczniowie mają prawo do swobodnego korzystania z toalety i zaznaczył, że nie może mieć ono wpływu ani na ocenę z danego przedmiotu, ani z zachowania. Więcej artykułów o tematyce szkolnej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Wybitna polska sportsmenka już wkrótce zostanie mamą. "Nie jest to łatwy stan, boję się porodu"

"Robiłam interwencję, ale to wymysł dyrekcji"

Pod nagraniem pojawiły się liczne komentarze od uczniów, którzy borykają się z podobnym problemem oraz ich rodziców. Okazało się, że w niektórych placówkach sama dyrekcja zakazuje korzystania z ubikacji w czasie lekcji. "Moja nauczycielka powiedziała, że mogę iść do ubikacji, ale wpisze mi nieobecność", "U mojego syna w 1 klasie szkoły podstawowej dzieci też nie mogą wychodzić do WC. Już robiłam interwencję, bo tak nie może być, ale to wymysł dyrekcji!", "U mnie w szkole jest tak, że nauczyciele nam nie pozwalają chodzić do toalety", "U mnie w szkole jest zakaz wychodzenia do łazienki na lekcjach", "U mnie było tak, że jak osoba się spóźniła na lekcje, to od razu była pytana (odpowiedź ustna), a jak nie zaliczyła, to dostawała jedynkę", "Ale nauczyciel bierze odpowiedzialność za ucznia podczas, lekcji a co jeżeli coś mu się stanie? Właśnie ten argument słyszę cały czas", U mnie w szkole dyrektor zabronił wychodzić do łazienki. Chyba, że ma się zaświadczenie od lekarza", "W mojej szkole jest całkowity zakaz wychodzenia na lekcji do toalety" - pisali.

Więcej o: