• Link został skopiowany

O rodzinie Kowalskich mówiły całe Stany. Matkę nazwano trucicielką, była jednak niewinna. Jej śmierć była początkiem walki o dziecko

Beata Żurawska to pielęgniarka, która jeszcze jako młoda dziewczyna wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, aby rozpocząć nowe życie. Tam poznała swojego męża, Jacka Kowalskiego. Para miała dwójkę dzieci: córkę Maye i syna Kyle'a. Po kilku latach sielankowego życia, do ich drzwi zapukało nieszczęście. Dziewczynka zapadła na tajemniczą chorobę, jednak to jej matka miała być tą złą, która stoi za ciągle pogarszającym się stanem zdrowia swojego dziecka. Prawda okazała się jednak zupełnie inna.
O rodzinie Kowalskich mówiły całe Stany. Matkę nazwano trucicielką
Fot. screen Tik Tok / julielouise1975

Kiedy Maya była kilkuletnią dziewczynką, zaczęła skarżyć się na złe samopoczucie. Na początku były to problemy z oddychaniem, potem doszły inne dolegliwości, takie jak: ciągłe Z uczucie zmęczenia, bóle głowy i mięśni czy problemy z chodzeniem oraz wzrokiem. Rodzice 9-latki zgłosili się do lekarza, jednak po serii badań, nikt nie był w stanie postawić prawidłowej diagnozy. Zaczęto podejrzewać, że za przyczyną złego stanu zdrowia dziecka, stoi jej matka, Beata Kowalska, która jako pielęgniarka doskonale znała się na lekach i innych medykamentach. Czy celowo podtruwała córkę? Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Po co iść z dzieckiem do fizjoterapeuty? "Żeby nauczyć się jego obsługi, czyli tzw. baby handlingu" [MAMY CZAS]

Matka i córka w ogniu krytyki. Dramat rodziny Kowalskich

Beata, kiedy widziała ataki córki i nie mogła w żaden sposób jej pomóc, szybko zrozumiała, że jedynym ratunkiem jest znalezienie lekarza, który nie tylko kompleksowo zbada jej dziecko, ale również nie będzie podważać jej słów. Szukając odpowiedniego specjalisty, trafiła ona do doktora Kirkpatricka, który stwierdził u Mayi chorobę CRPS (kompleksowy zespół bólu regionalnego). To bardzo rzadka przypadłość, na którą zapadają w zdecydowanej większości osoby dorosłe, Objawia się różnymi bólami i opuchlizną kończyn.

W terapii zdecydowano się zastosować ketaminę, bardzo mocny środek przeciwbólowy, który używa się głównie do znieczuleń operacyjnych. Stan 9-latki znacznie się poprawił, jednak pojawiły się problemy z żołądkiem i silnymi bólami brzucha. Wtedy trafiła ona do szpitala, gdzie zaczęto podejrzewać, że dziewczynka jest w pełni zdrowa, a za przyczyną złego stanu jej zdrowia, stoi matka.

Odebranie praw rodzicielskich i śmierć Beaty

Kiedy Maya trafiła do szpitala, lekarze zaczęli podejrzewać, że mają do czynienia z przypadkiem zastępczego zespołu Munchhausena, który co ciekawe nie dotyczy dziewczynki, tylko jej matki. Ta choroba polega głównie na tym, że opiekun dziecka działa na szkodę osoby, którą się opiekuje (rodzic podaje dziecku leki, mimo iż nie jest na nic chore). Medycy wraz z dyrekcją szpitala, postanowili ograniczyć kontakty dziewczynki z matką, ale to nie był koniec ich działań. Placówka wystąpiła o odebranie praw rodzicielskich małżeństwu Kowalskich. Maya na zawsze miała stracić rodziców.

Całe Stany mówiły o tej sprawie, bo media również włączyły się do tej historii, przedstawiając Jacka i Beatę jako okropnych rodziców, których oskarżono o chorobę Mayi. Dodatkowo doszły gigantyczne koszty pobytu dziewczynki w szpitalu, które sięgnęły kilkuset tysięcy dolarów. Beata jako matka, której nikt nie chciał uwierzyć, nie wytrzymała całej tej presji i w 2017 roku odebrała sobie życie. Powiesiła się w garażu, a ciało odnalazł jej mąż, który właśnie wtedy postanowił odzyskać córkę i oczyścić dobre imię żony z ciążących zarzutów.

Jacek Kowalski, który bezpowrotnie stracił żonę, postanowił walczyć o córkę. Poszedł do sądu, gdzie pozwał szpital, który jego zdaniem był przyczyną śmierci jego żony. Dodatkowo obwiniał lekarzy o postawienie błędnej diagnozy i bezprawne przetrzymywanie córki. Proces trwał długo, jednak 9 listopada 2023 roku sąd ogłosił wyrok. Orzeczono, że szpital musi zapłacić rodzinie Kowalskich odszkodowanie w łącznej wysokości ponad 261 milionów dolarów. Mieli pieniądze na pokrycie kosztów leczenia, jednak najważniejszą informacją było to, że Maya może w końcu wrócić do domu.

Wyrok co prawda nie wrócił życia Beacie, ale oczyścił jej imię z pomówień, jakoby była trucicielką, która celowo podtruwała własne dziecko, wymyślając jej choroby.

 

Kolejny proces, który rzucił nowe światło na całą sprawę

Jednak to nie koniec całej sprawy, bo szpital, w którym przebywała Maya, ponownie został pozwany, tym razem przez nastolatkę. Okazało się, że dziewczynka w czasie swojego pobytu, była molestowana seksualnie przez personel medyczny. 

W 2023 roku miała miejsce premiera filmu dokumentalnego o rodzinie Kowalskich i ich dramacie. Można nadal go obejrzeć na platformie Netflix. "Zaopiekujcie się Mayą" to produkcja, któ®a bulwersuje i szokuje, jednak rzuca światło na podobne sprawy.

Więcej o: