Chłopiec ma trzy babcie i czterech dziadków. Raj! "Zastanawiam się tylko od kogo teraz wziąć pieniądze"

"Wyszłam za mąż po raz drugi, podobnie jak moja mama. W efekcie mój sześcioletni Antoś żyje jak pączek w maśle i ma wszystkie zabawki, jakich tylko zapragnie, bo babcie i dziadkowie prześcigają się w rozpieszczaniu kochanego wnusia."

Nina wyszła za mąż. Wszystko wydawało się tak, jak sobie zaplanowała. Gdy jednak dziecko przyszło na świat, zaczęła dostrzegać, że w mężu coraz więcej rzeczy jej przeszkadza a nie łączy. Ich związek był burzliwy. Jej mąż zachowywał się jak nastolatek, a ona nie miała ochoty niańczyć dorosłego mężczyzny. Chciała mieć partnera, kogoś kto będzie zapewniał jej bezpieczeństwo i wspierał. Nigdy go nie było, gdy był najbardziej potrzebny. Po pierwszych urodzinach chłopca kobieta uznała, że najwyższy czas się rozwieść. Wszystko potoczyło się całkiem sprawnie i bez żadnych komplikacji. 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Rozwód z mężem sprawił, że kobiecie zaczęło żyć się dużo lepiej. Zarówno pod względem psychicznym, jak i finansowym

Kobieta przyznaje, że paradoksalnie, dopiero po rozwodzie jej życie zmieniło się na lepsze. Miała spokój psychiczny, nad wszystkim miała kontrolę, sama zajmowała się domem i synem. Były mąż płacił alimenty, a jego rodzice, czyli dziadkowie chłopca, wciąż chcieli mieć z nim kontakt i uczestniczyć w jego życiu. Niedługo potem znalazła partnera, który spełniał wszystkie jej potrzeby. Otaczał ją opieką i miał to, czego brakowało jej w pierwszym mężu. Antoś ma obecnie 6 lat i od dwóch lat ma nowego tatę oraz kolejnych dziadków. 

Tym sposobem Antoś ma trzy babcie i czterech dziadków... Jedną babcią jest moja mama, drugą babcią jest mama biologicznego ojca Antosia, a trzecią babcią mama mojego obecnego partnera, która też poczuwa się do więzi z wnukiem. Analogicznie mężowie tych babć to dziadkowie Antosia, plus jeszcze dochodzi mój tato jako rodzony dziadek. Niezła gromadka, co?
Zobacz wideo Sylwia Nowak została mamą. Opowiedziała nam o ciemnych i jasnych stronach macierzyństwa

Mama chłopca nie kryje radości z zaangażowania dziadków w życie wnuczka, nie zdaje sobie sprawy, że to też może mieć swoje konsekwencje

Chłopiec ma tyle babć i dziadków, że ma prawdziwe Eldorado. Każda z babć i dziadków chcą chłopca rozpieszczać na wszelkie możliwe sposoby. W efekcie niemal każda nowa zabawka, o której Antoś zamarzy, szybko ląduje w jego rękach. Jego mama przyznaje, że nie zna bardziej rozpieszczonego dziecka w rodzinie, ale zupełnie jej to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, bardzo jej to pasuje. Musi właśnie podjąć decyzję, czy na najbliższy zimowy obóz zimowy konstruktorów klocków, który kosztuje 2 tysiące złotych umówić się z babciami na zrzutkę, czy też poprosić o pieniądze tylko jednych, tak żeby inni mogli kupić chłopcu coś innego. Urodziny już za miesiąc, a kobieta nie ma pojęcia która opcja jest lepsza. Niektóre mamy uważają jednak, że to co robi kobieta nie uczy dziecka doceniania ilości zaangażowanych babci i dziadków w jego życie, ale uczy tego, jak od każdego po kolei wyciągnąć to, co sobie zamarzy. Podają w wątpliwość, czy chłopiec będzie umiał doceniać w przyszłości to co ma i okazywać empatię wobec innych, czy nie będzie mu zależało tylko na prezentach i rzeczach materialnych. 

Źródło: styl.fm

Więcej o: