Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Jeszcze zanim na świat przyjdzie dziecko, zazwyczaj jego rodzice zaczynają debatować nad wyborem odpowiedniego imienia. To jest dość trudne zadanie. Można oczywiście wybrać te najbardziej popularne, bądź takie, jakie nosili dziadkowie, pradziadkowie, czy jakiś inny lubiany krewny. Niekiedy słyszy się o dość nietypowych inspiracjach. Są rodzice, którzy nazywają syna lub córkę tak jak ulubiony aktor, postać z bajki, a nawet danie. Jak widać, pomysłów jest całe mnóstwo.
Czasem przyszli rodzice chcą, by w poszukiwania idealnego imienia włączyli się krewni, niekiedy rodzina sama próbuje się angażować, chociaż nikt tego nie chce. Ten drugi przypadek bez wątpienia jest sporym problemem.
The Mirror opisał historię kobiety, która spodziewa się córeczki. Niestety, zamiast cieszyć się tą wyjątkową, radosną chwilą, musi się zmagać... z teściową. Matka jej partnera wybrała swoje "wymarzone imię" dla wnuczki i koniecznie chce postawić na swoim. Niestety ma spore poparcie innych krewnych. Problemem jest to, że przyszła mama nie chce tak nazwać swojego dziecka. Konflikt przybiera więc na sile.
26-latka przyznaje, że rozumie emocje, jakie panują w rodzinie ukochanego, bo nie było tam od trzech pokoleń dziewczynki. Mimo to nie zgadza się, by wszyscy decydowali o tym, jak ma nazywać się jej córeczka, bo jest to wybór jej oraz ukochanego.
Ciąża (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl
Teściowa nie przyjmuje jednak tego do wiadomości. Dręczy młodą kobietę, by nazwała dziecko "G" i podkreśla, że to imię jest nie tylko piękne, ale nawiązuje do zmarłej ciotki, więc jest cenne dla całej rodziny i wywołuje emocje.
"G" to imię łobuza z gimnazjum i liceum. Nienawidzę tego imienia. Na samą myśl o nadaniu go mojemu dziecku czuję się fizycznie chora. Przypominanie sobie o kimś tak okropnym, kiedy patrzę na moje dziecko, byłoby dla mnie zbyt trudne, by kiedykolwiek przejść obok niego
- opowiada na Reddicie przyszła mama. I przyznaje, że chociaż narzeczonemu także podoba się to imię, to jednak rozumie jej postawę. Próbował nawet wpłynąć na swoją matkę, ta jednak odparła, że jej "marzeniem było nazwać córeczkę "G" i jeśli jej synowa tego nie zrobi, to nie wie, czy kiedykolwiek jej wybaczy".
26-latka była gotowa iść na kompromis, chciała nadać drugie imię dla córki, które byłoby odmianą imienia wybranego przez teściową. Niestety starsza kobieta się na to nie zgodziła i stwierdziła, że jest to "irracjonalne".
Pod wpisem przyszłej mamy pojawiło się mnóstwo słów wsparcia oraz porad. Większość internautów jest zgodnych i przyznają, że nie powinna ustępować teściowej
Twoja teściowa nie może nadać imienia Twojemu dziecku. Urodziła swoje dzieci, teraz Twoja kolej. Nie musisz nikomu się tłumaczyć, dlaczego nie chcesz nadać imienia takiego, jakie ona chce
- napisała jedna z osób. I trudno się z tym nie zgodzić, to matka wybiera imię dla dziecka, a nie teściowa, czy jakikolwiek krewny. Bliscy mogą pomóc, ale nie powinni nic narzucać rodzicom, bo bez wątpienia nie mają do tego prawa.